🔥Recenzja🔥
Premiera 13.07.2022 r.
„Igrając z ogniem” - L. J. Shen
Bardzo (nie)typowa historia dwójki ludzi których światy zderzają się w jednej niespodziewanej chwili, po to by wreszcie poczuć co to jest miłość.
Grace, młoda dziewczyna, która kiedyś miała wszystko o czym marzy każda dziewczyna. Urodę, popularność, chłopaka, przyjaciółki, tylko w rodzinie nie było za kolorowo. Potem wszystko spaliło się na wiór. Jej marzenia, przyszłość i samoocena. Ale dała sobie radę. Swoim sarkastycznym i ciętym charakterem codziennie toczy walki. Umie o siebie zadbać. Nie chce litości. Nauczyła się na nowo żyć, chociaż bardziej skromniej. Wycofała się z życia towarzyskiego. Teraz jej świat kręci się wokół pracy, babci i studiów. A kiedy pojawia się w jej życiu upierdliwy facet jest jeszcze bardziej cięta, ale tym samym ujęta nim. Pragnie go, ale wie, że nie może. Skrajne uczucia, które nie raz wywołają w jej życiu zamieszanie.
West to chłopak który może się wydawać beztroski, wyluzowany i król popularności. W rzeczywistości przechodzi katusze. Przeszłość daje cały czas o sobie znać. Boli go wszystko, ale nadal próbuje. Ciężko pracuje, imprezuje i studiuje. Nie chce komplikacji w swoim życiu, ale gdy zauważa Grace wszystko się zmienia. Pomaga jej, chociaż niezbyt chce. Ma w sobie wiele sprzecznych uczuć i chyba od dawna tylu ich nie czuł. Facet wie czego chce, czasem wymusza najlepsze decyzje, ale serce i tak ma swoje racje. Jest naprawdę fajnym chłopakiem z pokiereszowanym życiem. Ale kiedy mu zależy i naprawdę się postara to jest taki uroczy, że zakochanie od pierwszego wejrzenia można przeżyć.
Zaczęło się na pracy a skończyło…. ? Jak myślicie ?
Cięte rozmowy i wzajemne nienawiści każdego dnia potęgowały ich przyciąganie. Zabawnych ale czasem i krzywdzących rozmów nie brakowało. Wiele razy pomagają sobie nawzajem. Grace i West to tak para, która się nienawidzi, ale pragnie. Odpychają ale z każdym słowem i czynem coraz mocniej pożądają. Pomagają sobie nawzajem, czasem bezwiednie.
Pikantnych akcji również również nie mogło zabraknąć. Z każdą sceną wypieki na twarzy się powiększały i stawały się coraz bardziej czerwone. Było finezyjnie, niegrzecznie, delikatnie i namiętnie.
Kolejna genialna historia w której autorka stworzyła nieidealnych bohaterów. Z wadami, bliznami zarówno psychicznymi jak fizycznymi. Pokazała nam, że to nie wygląd definiuje jakim jest się człowiekiem, tylko jego umysł i dobroć.
Pokazała, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, trzeba tylko umieć zrobić ten pierwszy krok, bo to zawsze on jest najtrudniejszy. A potem może się okazać, że wszystko jest o wiele łatwiejsze tylko trzeba umieć zawalczyć.
Odkąd przeczytałam serię „Święci grzesznicy” jestem zakochana w książkach jakie tworzy Shen. Są mocne i emocjonalne. Uczucia przepełniają mnie całą i aż wylewają się z kartek. Bohaterowie to perełki, indywidualiści, ludzie którzy zasługują na wszystko, ale boją się po to sięgnąć.
Ciężko czytało się to co przeżyli. Było mi tak strasznie smutno, nawet łzy się zakręciły w oku, ale gdy widziałam ich siłę i walkę to serce aż rosło. Może czasem było to nieudolne, ostre, ale bardzo potrzebnie.
Jeśli chcecie przeżyć niezapomniane emocje i niezwykle trudną przygodę to koniecznie sięgnijcie po tę historię.
10/10 🔥