❥❥❥ „Anderson… Obiecałeś sobie, że nigdy nikomu nie złamiesz serca i sam też nie dasz go sobie złamać. Adeline jest… No właśnie. Jest. Jest chodzącym, małym blond terrorystą, ale ma w sobie coś tak bardzo pociągającego, że nie potrafię tego opisać”.
❥❥❥ „As Pik” to historia, po której miałam ogromnego książkowego kaca. Jest to powieść jednotomowa, a ja od razu obdarzyłam sympatią bohaterów, którzy… cóż… są jak woda i ogień. 😁 I myślę, że największym atutem tej powieści są właśnie bohaterowie, bo nadają jej charakteru! Znajdziecie tu też dreszczyk niebezpieczeństwa, ogromną dawkę emocji i przeszłość, która zawsze zostawia w nas ślad, a wszystko to zostało okraszone humorem! Myślę, że autorka przyzwyczaiła już nas do tego, że nie lubi schematów, i to tutaj widać gołym okiem. 😎
❥❥❥ Matthew jest najmłodszym z braci Anderson. Po mamie odziedziczył sieć salonów jubilerskich, a wieczorami pomaga ojcu przy mniej legalnych interesach. Zawsze ubrany na czarno, bez cienia uśmiechu na twarzy sieje niemały postrach wśród ludzi. Na jego kamiennej drodze do serca stanie Adeline Turner – która jest architektem i będzie urządzać jego ogród. Nie brakuje jej sarkastycznego humoru i wdzięku. Ogród, jak i losy Pika przejdą permanentny remont. ;)
❥❥❥ „Odnoszę wrażenie, że to małe, wredne blond stworzenie chce mnie wykończyć psychicznie”.
❥❥❥ To jedna z tych książek, które czyta się jednym tchem i chce więcej i więcej. Śledząc ich relacje ciągle miałam gęsią skórkę. Było elektryzująco, niespodziewanie, a stworzone napięcie było idealne. Podzieliłabym tę historię na dwie części. W pierwszej można płakać ze śmiechu, a w drugiej z emocji. Szczerze mówiąc, podobały mi się obie, ale sarkazm, jednak wygrał. Ja naprawdę myślałam, że Adeline w końcu zakopie go w tym ogrodzie. 😁 On przy niej wariował, dosłownie i sam siebie nie poznawał. 😉
Wykreowani bohaterowie są wyjątkowi. Ona to wulkan energii, mistrzyni ciętych ripost i czarnego poczucia humoru. Adeline i jej charakter, jak i sposób bycia jest nie do podrobienia. Uwielbiam takie kobiety, które mówią co myślą, nie boją się własnego zdania. Autorka przyzwyczaiła mnie do tego, że kreuje twarde babki, ale z dużym dystansem do życia. I za to je tak kocham 💕.
❥❥❥ „Matthew jest…wysokim, cholernie atrakcyjnym fizycznie, bogatym gościem z dupkowatym wnętrzem i poczuciem humoru, jak grabarz”.
❥❥❥ On to gburowaty, zamknięty w sobie facet, który widzi tylko czubek własnego nosa. Ale Matthew to mój kolejny książkowy mąż. Pan Smuteczek, wiecznie niezadowolony, schowany za maską obojętności, wyjątkowy bohater, którego nigdy nie zapomnę. Serio, nie da się go nie pokochać. Jak już się otworzy, to obiecuje, że przepadniecie! 😁
❥❥❥ Autorka znowu to zrobiła! Wciągnęła mnie w swoją grę między bohaterami, stworzyła lekką, ale jakże emocjonującym historię! Nie zabrakło momentów, w których robi się wrażliwie i dosyć smutno, ale książki Moniki Madej zawsze mają świetny balans. Jest też dynamicznie i wesoło. Mafia to tylko tło, ale i ten wątek nie był nudny, autorka jednak bardziej skupiła się na relacji tej dwójki, a do łatwych ona należeć nie będzie. Z zapartym tchem śledziłam ich naukę siebie nawzajem…
❥❥❥ Na pewno jeszcze wrócę do tej historii. Ma ona wyjątkowe miejsce w moim serduchu. 🖤 Jeśli lubicie dobry humor, lekkie, ale też wzruszające historię – to będziecie się świetnie bawić. Pik I love you. 🖤