Ben Hope, były żołnierz elitarnego pułku SAS , wiedzie spokojne i uporządkowane życie. Prowadzi szkolenia/treningi zapobiegające porwaniom, uczące jak radzić sobie w takiej sytuacji. Gdy go poznajemy przeprowadza lakoniczną rozmowę telefoniczną, ze swoim dawnym znajomym, przełożonym z wojska Harrym Paxtonem. Mężczyzna prosi Bena o spotkanie, podczas którego opowiada mu o śmierci swojego syna, który został zamordowany w Egipcie. Jako Egiptolog, prowadził badania w terenie, znaleziono go martwego i okradzionego w pokoju hotelowym w którym mieszkał. Harry prosi dawnego podwładnego o to by odnalazł morderców oraz pomścił śmierć jego jedynego syna. Początkowo Hope nie jest zainteresowany ta propozycją, kłóci się to z jego zasadami. Jednak czuje się dłużnikiem Paxtona, który uratował mu kiedyś życie. Podczas rozmyślań nad położeniem w którym się znalazł spotyka żone Harrego, piękną Zare. Zakochuję się od pierwszego wejrzenia w kobiecie, co jednocześnie jeszcze bardziej go dołuje i powoduję większe wyrzuty sumienia. Postanawia pomóc przyjacielowi, załatwić powierzone mu zadanie, wrócić do siebie i zapomnieć o wszystkim. Jednak z biegiem czasu sprawy jeszcze bardziej się komplikują. Przyjaciele stają się wrogami, Ben napotyka mnóstwo przeszkód na swojej drodze a ponadto cała sprawa ma związek z tajemniczym skarbem faraona.
Echnaton nie jest współcześnie tak dobrze znany jak choćby Tutenhamon za sprawą swojej klątwy czy tez nieśmiertelny Ramzes. Podczas swojego panowania, przeprowadził istną rewolucję religijną w Egipcie . Przez to przysporzył sobie znaczne szeregi wrogów. Skarb o którego toczą się boje w książce jest zbiorem religijnych figur i przedmiotów kultu, które ukryto przed zniszczeniem. Ogrom tego bogactwa jest tak niesłychany, że w dążeniu do jego odnalezienia niektórzy potrafią zrobić wszystko.
Oczywiście Ben Hope na początku misji nie zdawał sobie sprawy z właściwego powodu wyprawy do Egiptu. Nie został poinformowany, że syn Paxtona natrafił na trop który mógłby doprowadzić go do skarbu. Ben został nieświadomie wprowadzony do gry, w której okazał się tylko pionkiem.
Bardzo ciężko było mi pokrótce opisać fabule ,,Skarbu heretyka”. Książka bardzo mi się podobała, dobrze się ją czytało jednak jak zaczynałam pisać, nie mogłam ruszyć z miejsca. Chodzi przede wszystkim o akcje która ciągle się rozszerza, do bazowej opowieści Scott Mariani wciąż dodaje nowe wątki, postacie , ich wzajemne powiązania. Niczego nie można być pewnym podczas czytania tej książki, fabuła ewaluuje, postacie się zmienią i mam wrażenie, że jedną stałą w tej opowieści jest Ben Hope, który nieświadomie został wrzucony do gry w której nie chciał brać udziału.
,,Skarb heretyka” może być przykładem książki w której wiele się dziele, autor wprowadza wciąż nowe wątki a jednocześni fabuła jest wciąż logiczna i spójna.
Scott Martin nawet przez moment nie próżnował, jego bohaterowie są postaciami barwnymi i tajemniczymi. Ben Hope został wykreowany na pozytywną postać, jest twardy i odważny, spryty i mądry a jednocześnie jest czuły i pomocny. Ta postać, mimo że wzbudziła moja dużą sympatie, kojarzy mi się z Jamsem Bondem, który wychodzi cało z każdej opresji.
Półkownika Harry Paxton jest natomiast postacią bardzo złożoną. Z jednej strony bohater, zasłużony w służbie, dobry przyjaciel. Ale pod płaszczykiem niewinności kryje się zbrodniarz i zwyrodnialec.
Natomiast Zara to prawdziwa famme fatale.
Scott Mariani dobrze wkomponował w współczesną opowieść wątki historyczne. Postać Echnatona , bogactwo starożytnej kultury wprowadzają dobry klimat do książki. Ponadto kryminał uświadamia czytelnikowi o ogromnej brutalność otaczającego nas świata. Pokazuję do czego są zdolni ludzie, gdy chcą osiągnąć wyznaczony sobie cel. Często agresja i zwyrodnialstwo napędzane są chciwością i gorączką złota.
,,Skarb heretyka” jest idealną książką dla wszystkich tych, którzy lubią przygody i rozwiązywanie wraz z bohaterem zagadek. Polecam!