Którędy do raju recenzja

Ostatnio w mojej biblioteczce królowały thrillery, kryminały i nawet trafił się horror. W pewnym momencie pomyślałam wystarczy tej adrenaliny, trzeba przeczytać coś lżejszego. Wybór padł na książkę "Którędy do raju" Anny Niemczynow. Książki Pani Ani są lubiane i dobrze oceniane.

"Życie zawsze podsuwa nam rozwiązania. Ono nie znosi próżni, na szczęście".

Ela i Prosper Flis to małżeństwo z prawie osiemnastoletnim stażem. Wychowują dwójkę dzieci Kajtka i Alę. Prosper jest inżynierem, a Ela pisze artykuły do poczytnych czasopism. Mają dwa domy, jeden w Polsce, drugi w Niemczech. Na brak kasy nie mogą narzekać. Na obrazku tej idealnej rodziny pojawiają się malutkie rysy. Ela widzi w Prosperze z jednej strony ogromne pokłady miłości, a z drugiej tyle samo złośliwości, pogardy i sarkazmu. Zaczyna jej doskwierać codzienna rutyna, marzy o podróży zagranicznej. Prosper wreszcie ulega jej namowom i organizuje wyjazd do Słowenii. Szykują się wakacje ich życia. Droga do raju. Czy ta wyprawa odmieni ich wspólne życie na lepsze? Piękne słoweńskie miasto Bled to tutaj zatrzymują się Flisowie. Hotel z atrakcjami dla dzieci i dorosłych. Czego chcieć więcej? Niestety, ale nie dane im będzie zaznać spokoju w tym miejscu. Ela zostaje sama z dziećmi w obcym kraju zdana na łaskę obcych ludzi. Zaczyna się walka z czasem, nieznajomość języka nie ułatwia sprawy. Do tego wszystkiego dochodzą chore procedury. Okazuje się, że Prosper musi zapłacić za błędy przeszłości. Ela marzyła o życiu pełnym przygód, a teraz chce, tylko żeby było tak jak wcześniej.

"Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.

To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze..." - happysad Zanim pójdę

Myślę, że wszyscy doskonale znacie słowa tej piosenki. Przecież tak łatwo jest kochać, gdy wszystko dobrze się układa. Tak jak mówią słowa przysięgi na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie, dopóki śmierć nas nie rozłączy. Człowiek naiwnie myśli, że taki szczęśliwy będzie już zawsze. Miłość na pokaz, koleżanki zazdroszczą. Przecież gdybyśmy zaczęli opowiadać o prawdziwym życiu, to nikt w to nie uwierzy. Nie ma idealnych małżeństw, ale próbujemy wierzyć, że takie istnieją. Czy można odłożyć siebie na później? Czy matka może sobie zrobić przerwę od rodziny? Życie potrafi płatać figle. Co z tego, że mamy pieniądze, stanowisko, jesteśmy kimś? To wszystko możemy stracić w ułamku sekundy i dopiero wtedy nabieramy pokory i wręcz błagamy, by było tak jak wcześniej. Do czego doprowadza kłamstwo? Otóż brniemy w nie coraz głębiej i momentami sami już nie wiemy, co jest prawdą. I oczywiście cierpią na tym najbliżsi.

"Którędy do raju" ten tytuł mnie zmylił, liczyłam na coś zupełnie innego. Czy się zawiodłam? Nie, wręcz przeciwnie. Autorka stworzyła historię, która zmusza do refleksji. Wystarczy tylko postawić się na miejscu głównej bohaterki i zadać sobie pytanie, co ja bym zrobiła na jej miejscu? Z pozoru idealne życie Eli legło momentalnie w gruzach. Bohaterka drażniła mnie swoją naiwnością i łatwowiernością. Taka typowa Matka Polka oszukana, okłamana, ale będzie cały czas trwała przy mężu. Widziała w ludziach wyłącznie dobro. Ludzie popełniają błędy, a potem ich żałują i pragną wszystko naprawić. Mamy jedno życie tu i teraz. To czy damy komuś drugą szansę zależy tylko od nas samych.

Polecam!

Aniu dziękuję za książkę.