Trwamy w okresie przedświątecznym, podziwiamy dekoracje świąteczne w sklepach, galeriach handlowych i na ulicach. Atmosfera zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia jest jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowa i niepowtarzalna. Chcąc bardziej poczuć, a i wprowadzić się mentalnie w ten piękny czas, postanowiłam sięgnąć po opowieść ... no właśnie o Świętach.
"Szczęście w cichą noc" Anny Ficner-Ogonowskiej to ciepła niczym przytulny kocyk, historia o przygotowaniach do Wigilii, o tym czarownym czasie, który dany nam jest jedynie jeden raz w ciągu roku. Dzięki tej książce wprowadziłam się w radosny nastrój oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia.
Hanka i Dominika to siostry, które lubią się ze sobą droczyć. Obie mężatki, obie zakochane w swoich mężczyznach. Dominika jest szczęśliwą matką małego Tomaszka, Hania oczekuje dziecka, nazywa je swoim Szczęściem. Dziewczyny nie mają rodziców, oboje zginęli w nieszczęśliwym wypadku.
Hania chce uczcić pamięć swojej zmarłej mamy i spełnić jej dawne marzenie o zorganizowaniu dużej Wigilii. Chce mieć przy stole całą rodzinę, chce poczuć radość ze spotkania, słyszeć gwar rozmów i śmiech dzieci. Planuje dużą Wigilię w rodzinnym domu.
Jej radosny nastrój zostaje zmącony przez przerażający sen o wypadku. Hanię prześladują dźwięki i obrazy tłukącego się szkła, pisku opon, krzyku i strachu. Dziewczyna postanawia skorzystać z pomocy zaprzyjaźnionej Danusi, która jest cenioną terapeutką i lekarką dusz. Danusia uświadamia Hani, że aby uwolnić się od złych wspomnień, bardzo ważne jest wybaczanie. Czy Hanka potrafi wybaczyć rodzicom nieżyjącego chłopaka, że zabrał jej ukochaną mamę do innego świata? Czy zdecyduje się na najtrudniejszą rozmowę w swoim życiu?
"Powinnaś postarać się im wybaczyć. Rodzicom tego chłopaka. Twoje wybaczenie jest im bardzo potrzebne. Kiedy uda ci się to zrobić, poczujesz ulgę i dopiero wtedy zrozumiesz, że ono było bardzo potrzebne, także tobie."
Trwają przygotowania do Wigilii, panuje radosne, świąteczne zamieszanie. Dom pachnie piernikami w kształcie serc, robią się sałatki śledziowe i jarzynowe, szykują się śledzie w śmietanie, czuć zapach smażonego karpia, kutii i makowca, kusi pstrąg w migdałach. Dom jest przygotowany na wieczerzę wigilijną, jest biały obrus i opłatek, jest sianko pod stołem, jest nawet dodatkowy talerz dla zbłąkanego wędrowca.
...Jest w moim Kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb Biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie... (C.K.Norwid)
Dzięki tej historii poznałam wiele zwyczajów wigilijnych, których dotąd nie znałam, takich jak np. wiązanie nieumytych sztućców po Wigilii i trzymanie ich do następnego ranka. Przyswoiłam sobie wiele mądrych rad, poznałam wiele świątecznych przepisów kulinarnych. (mam zamiar wypróbować). Znalazłam się w przyjemnym wirze świątecznych smaków, zapachów i kształtów.
"Szczęście w cichą noc" to ładnie napisana, nastrojowa opowieść o przygotowaniach do Świąt, idealnie wprowadzająca w ten magiczny czas. Autorka uzmysławia Czytelnikowi jak ważna jest tradycja, dobre relacje rodzinne i miłość. Pokazuje, jak ważna jest radość ze spotkania i nadzieja na lepsze jutro.
"Szczęście w cichą noc" to książka, która rozgrzewa serca i otula ciepłem. Warto wejść w ten magiczny nastrój i poczuć radosną atmosferę zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.