Złodziejka książek recenzja

Radość z kradzieży

Autor: @Shetani ·4 minuty
2014-03-30
Skomentuj
3 Polubienia
Są takie książki, które po prostu trzeba przeczytać, bo mimo że nie zaliczają się do klasyki literatury, to mają w sobie coś, co sprawia, że nie da się przejść obok niej obojętnie. „Złodziejka książek” Markusa Zusaka została wydana w 2006 roku, czyli nie jest to powieść sprzed wielu lat, którą doceniono dopiero po jakimś czasie (chociaż przyznaję, że byłam przekonana, że nie jest to książka tak młoda). Tak wiele dobrego się o niej nasłuchałam… nie sposób było mi to zlekceważyć i nie wziąć się za tę lekturę…

Liesel Meminger jest jeszcze dzieckiem, ale powoli zaczyna wchodzić w wiek nastoletni, co dla każdego dziecka jest przełomem. Wraz z przybranymi rodzicami mieszka w małym domku w Molching. W Niemczech władzę posiada teraz Adolf Hitler, rozpoczyna się druga wojna światowa. Kult führera rozpowszechnia się z dnia na dzień, wszędzie obecne są swastyki, rygor, zakaz pomagania Żydom i surowe zasady. Ludziom nie wiedzie się zbyt dobrze, wojna osłabia każde Państwo – nawet to, które ją rozpoczęło. Jednak mała Liesel potrafi nadal czerpać radość z życia… a bierze się ona z kradzieży książek.

„Niemcy uwielbiali palić rzeczy. Sklepy, synagogi, Reichstagi, domy, dokumenty, zwłoki, no i oczywiście książki. Uwielbiali patrzeć na płonące stosy książek, co z kolei dawało niektórym okazję, żeby podkraść jakieś zakazane druki. Jedną z osób o takich właśnie skłonnościach była, jak wszyscy wiemy, chuda dziewczyna nazwiskiem Liesel Meminger.”

Tak na dobrą sprawę, takie książki to nie do końca moja bajka. Jednak nie mogłam przecież odpuścić historii, która była tak zachwalana. Nie mogłam nie przeczytać książki o dziewczynce, która kocha czytanie tak jak ja. Jakie szczęście, że podjęłam taką, a nie inną decyzję. „Złodziejka książek” to bowiem znakomita lektura, która całkowicie mnie pochłonęła. Pierwsze strony były dla mnie nieco dziwne i miałam pewne obawy, co do dalszej lektury. Jednak dopiero z czasem uświadomiłam sobie, kto jest narratorem powieści, a to mnie zdecydowanie urzekło. Mowa o samej Śmierci, z czym nie spotkałam się w żadnej innej powieści. Szczerze? Bardzo mi się to spodobało. Tak bardzo polubiłam ten rodzaj narracji i samą postać Śmierci, że aż żałuję, że powieść trafiła już na półkę „przeczytane”.

Osadzenie akcji powieści podczas drugiej wojny światowej również wyszło bardzo dobrze. Mimo że miasto, w którym akcja się rozgrywa jest fikcyjne, to cała reszta jest bardzo realistyczna. Hitlerjugend, wszechobecne „Heil Hitler!”, żołnierze, naloty, schrony, ciężkie życie, brak środków do życia – każda z tych rzeczy została przez autora opisana w tej książce, co sprawia, że nabiera ona wyrazistości. Hitlerowskie Niemcy przedstawione są naprawdę dobrze. Całkowicie przenosimy się do tego okresu w dziejach historii i przeżywamy wszystko wraz z małą Liesel. Gdy ją poznajemy ma zaledwie 10 lat, ale jest nad wyraz dojrzałą dziewczynką. To, co ją spotkało w tym krótkim życiu było traumatyczne i na pewno zakorzeniło się gdzieś w jej podświadomości, ale mimo wszystko widać w niej chęć do życia, radość i energię. Odniosłam wrażenie, że kradzież książek to w pewnym stopniu osobisty bunt bohaterki – życie odebrało jej tak wiele, to teraz sama będzie coś zabierać. Coś na zasadzie: „Oni chcą to spalić, ja na to nie pozwolę. Będę sobą, a oni mnie do niczego nie zmuszą.”

Każdy bohater został bardzo dobrze wykreowany, a co więcej – autor zapewnił nam gammę różnobarwnych postaci, którzy są normalnymi ludźmi z krwi i kości, a każdy z nich boryka się z własnymi problemami. Nastawiłam się jednak głównie na relację małej Liesel z Maxem, Żydem, którego jej papa ukrywał w mieszkaniu. Jak dla mnie ten motyw jest zbyt słabo rozbudowany, a może to po prostu kwestia tego, że coś sprawiło iż w mojej głowie powstała wizja książki skupiającej się przede wszystkim na przyjaźni uchodźca i złodziejki książek. Dało się zauważyć przyjaźń, oddanie i zaufanie budzące się między nimi, ale ja czuję niedosyt – chciałabym więcej i więcej, bowiem taka zakazana przyjaźń oparta na tym, co ich łączyło, jest cudownym wątkiem.

Znakomicie prowadzona przez Śmierć narracja to jedno, ale również język autora sprawia, że książka zyskuje głębię. Jest dojrzały i niebanalny, ale przy tym wszystkim lekki i przyjemny w odbiorze. Cieszę się, że autor dopracował szczegóły i w bardzo umiejętny sposób przedstawił swoją historię, która poza ogromnym potencjałem charakteryzuje się również bardzo dobrym wykonaniem. Zdecydowanie nie jest to ten typ literatury, gdzie mamy do czynienia z pędzącą akcją. Wszystko toczy się umiarkowanym rytmem, który pozwala nam powoli delektować się historią i przeżywać z główną bohaterką każdą przygodę wraz z ekscytacją, która im towarzyszy.

Po raz kolejny czuję, że nie napisałam wszystkiego, co bym chciała na temat danej książki. „Złodziejka książek” pochłonęła mnie. Mimo sporej objętości przeczytałam ją w mgnieniu oka i z pewnością kiedyś do niej powrócę. Niby książka o zwykłym życiu, a jednak ma w sobie coś niezwykłego, co całkowicie porywa czytelnika. Świetne wykonanie, a największe uznanie za narratora, którym jest Śmierć. Piękna historia, z którą każdy powinien się zapoznać – niezależnie od wieku. Autor pokazuje, że życie niemieckich obywateli nie było usłane różami, a niektórzy nie zgadzali się z kultem Hitlera. W tym wszystkim pojawia się postać małej dziewczynki, która żyjąc swoim własnym życiem i czerpiąc z niego tak wiele jak tylko się dało, potrafiła swoją radością i chęcią życia zarazić innych. Dawała im nadzieję i z pewnością mała Liesel Meminger na długo pozostanie w mojej pamięci.
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złodziejka książek
11 wydań
Złodziejka książek
Markus Zusak
9.0/10

Złodziejka książek Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego ...

Komentarze
Złodziejka książek
11 wydań
Złodziejka książek
Markus Zusak
9.0/10
Złodziejka książek Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Ludzie zwykle odkładają najważniejsze słowa na później, a ich bliscy odnajdują je w pośmiertnych listach." Markus Zusak "Złodziejka książek" Liesel Meminger swoją pierwszą książkę kradnie podczas ...

@agnieszkamts @agnieszkamts

"Złodziejka książek" Markusa Zusaka, to bardziej złodziejka wolnego czasu i myśli, bo jak zaczęłam z nią swoją przygodę, to cały wolny czas i wiele myśli jej poświęciłem. Wciągnęła mnie niesamowicie ...

@Ilona @Ilona

Pozostałe recenzje @Shetani

Nocna Plaga
Zanim plaga zaleje świat...

Po książki Grahama Mastertona sięgam w ciemno. Wiem, że nie zawsze trafię na książkę, która mnie zachwyci całkowicie, jednak jego twórczość jest dla mnie odskocznią od d...

Recenzja książki Nocna Plaga
Losing Hope
Punkt widzenia Holdera

Czy przepadam za ponownym zapoznawaniem się z tą samą, znaną mi już historią, tyle że z punktu widzenia innego bohatera? Niekoniecznie. Nie wiem czemu, ale jakoś nigdy sz...

Recenzja książki Losing Hope

Nowe recenzje

Latawiec
Latawiec
@ksiazka_w_k...:

„Latawiec” autorstwa Przemysława Kowalewskiego to czwarta część jednej z moich ulubionych serii kryminalnych, w której ...

Recenzja książki Latawiec
Trzy siostry. Burza
Nadeszła burza
@Radosna:

W życiu bohaterów dalej sporo się zmienia, ale powoli w tym wszystkim odnajdują swoją nową rutynę. Ponowne spotkanie z ...

Recenzja książki Trzy siostry. Burza
Pineapple Street
,,Downton Abbey" i ,,The Gilded Age" we współcz...
@Radosna:

Pineapple Street" to debiutancka powieść Jenny Jackson, która od prawie dwóch dekad związana jest ze światem wydawniczy...

Recenzja książki Pineapple Street
© 2007 - 2024 nakanapie.pl