„Wszędzie gdzie odwrócę wzrok, jest tak samo. Dym, ogień, ciała unoszące się na wodzie. Białe żagle w ogniu. Czerwone żagle poszarpane na strzępy.”*
Kot miauczy i biega jak szalony po pokładzie…
Niewielka łódka niebezpiecznie kołysze się na boki…
Wiatr wydyma biały żagiel…
Dziewczynka trzymająca ster zręcznie manewruje łódką pomiędzy zgliszczami dawnych wieżowców…
Rok 2216…
Czas po Upadku…
O takiej przyszłości nawet nie śniliśmy…
Świat, który znamy wkrótce zmieni się na zawsze…
Lilly Melkun jest trzynastoletnią dziewczynką, która pragnie w przyszłości mieć własną rybacką łódź i zasłynąć z połowów ryb w okolicy. Wraz ze swoją babcią i kotem mieszka w jednej z chat na wybrzeżu. Codziennie wypływa w morze ze swoim pupilem – kotem morskim i w ten sposób mijają jej kolejne dni. Wszystko zmienia się, gdy pewnego poranka powraca do domu z dłuższej wyprawy. Okazuje się, że pod jej nieobecność rybacką wioskę zaatakowali drapieżcy – okrutni ludzie, których boją się mieszkańcy dawnej Anglii, są niczym krwiożerczy piraci plądrujący i grabiący nadmorskie miejscowości.
Tym razem oszczędzili wieś i jej mieszkańców…(prawie)
Porwali córkę premiera…
Przepełniona żalem i bólem dziewczynka postanawia uratować porwaną siedmiolatkę…
Czy Lilly Melkun dopłynie do celu i zdąży na ratunek córce premiera?
O tym dowiecie się po przeczytaniu „Okupu drapieżców”.
Choć docelowym odbiorcą debiutanckiej powieści Emily Diamand jest „młodsza” młodzież jestem przekonana, że spodoba się ona każdemu bez względu na wiek. To świetnie skonstruowana pod względem fabularnym i językowym historia. Autorka nie tylko pozwala czytelnikowi dobrze się bawić podczas czytania, ale również zwraca jego uwagę na wartość jaką jest przyjaźń. Główni bohaterowie są interesujący i nieszablonowi, zachowują się jak rzeczywiste postacie. Plusem jest, że autorka nie stara się na siłę stworzyć „małego dorosłego”. Lilly i Zeph zachowują się jak na trzynastolatków przystało: boją się, popełniają złe decyzje, są zabawni, potrafią zirytować oraz wzruszyć. Nie sposób ich nie lubić, choć czasami ma się ochotę dać kuksańca Zephowi. Jak dla mnie na początku był za bardzo wpatrzony w swojego ojca i powtarzał pewne frazy, wcale się nad nimi nie zastanawiając, na dodatek był rozpieszczony.
„Kilka kroków dalej, na środku pomostu, stoi jakiś rybacki chłopak i gapi się wybałuszonymi oczyma.(…) Na sznurku trzyma czarnego kota. I nagle zaczyna do niego mówić!
- Myślisz, że to jest ten stary parlament, którego kazał nam szukać mężczyzna?
Półgłówek!
- Zejdź mi z drogi, śnięty dorszu! – Wołam i odpycham go(…)”*
Podobało mi się zestawienie ze sobą dwóch, tak różnych postaci, jakimi są zwykłą rybaczka i syn wodza drapieżców. Autorka miała znakomity pomysł, a fabułę zdecydowanie urozmaica narracja z perspektywy zarówno Lilly, jak i Zepcha.
Świat przedstawiony w „Okupie drapieżców” bardzo się różni od współczesnego. Ludzie zawsze wyobrażają sobie przyszłość jako technologiczne urozmaicenie każdej sfery życia, w tej książce widzimy zmierzch świata, który tak dobrze znamy. Główna bohaterka mieszka w rybackiej wiosce rodem ze Średniowiecza, buty i lepszy strój noszą tylko kapitanowie statków i to na specjalne okazje. Drapieżcy korzystają z szabli, w rakiety muszą zaopatrzyć się na czarnym rynku. Cały teren Wielkiej Brytanii został zalany, jak i pozostałe kontynenty. Z Londynu zostało tylko błotniste miasto z drewnianymi pomostami pomiędzy najwyższymi piętrami wieżowców. Wszędzie jest woda, a za transport publiczny służą łodzie. Tylko dawna Szkocja korzysta z najnowszej technologii, inni ludzie żyją jak zacofana średniowieczna ludność wierząca w magię i czarownice…
Taka wizja przyszłości jest w równym stopniu ciekawa, co przerażająca.
Jakby autorka chciała nam powiedzieć „ Nie musisz cofać się do przeszłości, niedługo i nas to czeka”.
W tej książce przygoda goni przygodę. Ta historia tak wciąga, że zanim się obejrzymy już jesteśmy na ostatniej stronie. Sympatyczni i interesujący bohaterowie oraz antyutopijna wizja przyszłości to elementy, które wyróżniają tę powieść i czynią ją tak ciekawą.
„Okup drapieżców” polecam wszystkim nastolatkom zaczynającym poznawanie świata antyutopijnych opowieści, jak i czytelnikom znającym już ten gatunek. Osobom, które są starsze i nie przeszkadza im wiek głównych bohaterów, również książka powinna przypaść do gustu.
Ocena: 5/6
* "Okup drapieżców" - Emily Diamand