Znów zacznę od słów, że nade wszystko cenię sobie twórczość polskich autorów i autorek. Być może brzmi to jak stara , zdarta płyta, ale co mi tam. Tak już mam i nie zamierzam z tym walczyć. Każdy ma jakieś dziwactwa, a ja dzięki swojemu poznałam już wielu utalentowanych twórców, którzy na stałe zagościli w progach mojej skromnej biblioteczki.
Tym razem sięgnęłam po powieść obyczajową „Pudełko z pamiątkami” Katarzyny Kowalewskiej. Jest to początek mojej przygody z twórczością Pani Kasi i jednocześnie początek jej przygody z literaturą obyczajową. Ja zamierzam kroczyć dalej tą ścieżką i mam nadzieję, że autorka również. Pierwszym co przykuło moją uwagę do książki była okładka (chociaż nie jestem typem okładkowej sroki). Piękna, kolorowa, taka wiosenna. Następnie zaciekawił mnie opis i fakt, że patronat nad tym tytułem objęły osoby godne zaufania. Nie miałam wyjścia jak kupić i przeczytać. I oto dzisiaj spieszę do Was ze swoją skromną opinią.
Książka wciąga od pierwszych stron, co jest zasługą głównej bohaterki - Aśki. Singielki z wyboru, która uwielbia fotografować. Do tego jest kopalnią ciętych ripost i fajnych powiedzonek ,których kilka sobie wynotowałam. Kiedyś komuś zaserwuję taką wiązankę, a jak zapyta skąd czerpię inspirację, to powiem, że z książki. Aśka ma jeszcze dwie równie szalone jak ona przyjaciółki. Razem tworzą niepowtarzalne trio, które często ładuje się w tarapaty. Jest jeszcze Maryla – babcia Asi, postać niezwykle barwna, która skradła moje serce. Jest też zbuntowana nastolatka Kalina, która traktuje Aśkę jak swego rodzaju guru. Jest jeszcze Stefan, ale o nim wolę się nie wypowiadać, gdyż obawiam się , że padło by tu pod jego adresem zbyt wiele niecenzuralnych słów.
Bohaterów już znacie, to teraz czas na krótki opis fabuły. Aśka postanawia poznać prawdę o swoich rodzicach, którą od dwudziestu pięciu lat Maryla skrzętnie przed nią skrywa. Starsza kobieta nie chce rozmawiać o przeszłości. Podjęta przez jej wnuczkę próba konfrontacji kończy się fatalnie. Dla Maryli zawałem i pobytem w szpitalu a dla Joanny kontuzją. Biedna Aśka musi przełamać swoje opory i poprosić innych o pomoc. Jednocześnie musi być dzielna i wspierać w kłopotach swoje przyjaciółki. Nie może też zapomnieć o poszukiwaniach tajemniczego pudełka, które jest bardzo istotne w rozwiązaniu zagadki z przeszłości. Tyle spraw, a gdzie tu jeszcze miejsce dla przystojnego ortopedy…
Książka łączy w sobie kilka wątków, które splatają się w spójną całość dając ciekawy efekt. A jak wiele wątków, to i wiele emocji, które buzują w czytelniku jak wulkan. „Pudełko z pamiątkami” to nie tylko zabawna historia, która nas bawi i rozśmiesza. Znajdziemy tu wiele mądrych słów, które mówią o sile miłości i przyjaźni. Dowiemy się jak ważna jest szczera rozmowa z drugim człowiekiem i jak źle wpływają na nasze życie tajemnice. Serdecznie polecam, tę ciepłą, pełną humoru opowieść, która mimo wszystko mówi o rzeczach ważnych i istotnych w naszym życiu. Będziecie chcieć więcej :)