Książka głęboko szokuje. Autor przedstawia jak wygląda praca policjanta od środka. Komendanci myślą, że mogą poniewierać swoimi podwładnymi, którzy codziennie narażają swoje życie. Strasząc ich utratą pracy lub innymi gorszymi rzeczami.
Książka, jak sam autor wskazuje nie nadaje się dla osób wrażliwych i poniżej 16 roku życia. Jest tutaj bardzo ostre, wulgarne słownictwo. Powieść „Psy prewencji” w 80% oparta jest na faktach. To może przerażać, ale nie martwcie się. Znajdziecie tutaj również dużo zabawnych tekstów. Uśmiałam się do łez. Dziękuję za te momenty. W książce są również momenty do płaczu. I to nie są fajne momenty. Moim zdaniem, ten kto gnębi swoich podwładnych nie zasługuje na to stanowisko. I powinien być zdegradowany, ale nie oszukujmy się rączka rączkę myje. Zwykły policjant bez „silnych pleców” nie ma szans na awans, a czasami nawet i protekcja nie pomoże. Znam to niestety z autopsji.
Jestem zachwycona tą książką. Przy niej można się pośmiać i popłakać. Głęboko szokuje. Brawo dla autora. Z całego serca polecam „Psy prewencji”.
Większość społeczeństwa narzeka na Polską Policję, ale co by bez niej zrobili? Gdy ktoś kogoś bije po kogo dzwonią pierwsi? Kiedy mąż maltretuje żonę – do kogo się zwracają o pomoc? Gdy ktoś znajdzie zwłoki, to po kogo dzwoni?
Chcielibyście rozdzielać kiboli? Policjanci nie mają wyboru. Muszą iść i rozdzielać bijących się ludzi. Często dzieje się to z narażeniem życia.
Jest Wigilia, wy sobie smacznie zjadacie świąteczną kolację, a rodziny policjantów martwią się czy ich dziecko, mąż, żona, matka, ojciec wrócą z pracy w całości czy w kawałkach. Myślicie, że ich Święta są takie same jak wasze?
Bardzo poruszająca książka. Warto ją przeczytać. Innym okiem wtedy będziecie patrzyli na pracę policjanta. Nie piszę tu o komendantach, bo oni wysługują się policjantami niższego szczebla. I w razie niepowodzenia to nie oni odpowiedzą. Piszę tutaj o policjantach, których możecie spotkać na ulicach. Oni są najbardziej narażeni na śmierć.
Zamiast obrażać policjanta postawcie się w jego sytuacji. Czy chcielibyście, żeby i was obrażano tylko przez to jaki zawód wykonujecie? Raczej nie, więc nie czyń drugiemu co tobie nie miłe.
Z mojej strony mocna ocena 10/10. Z przyjemnością po nią sięgnę jeszcze raz. Przekonajcie się jak to jest być w skórze policjanta. Zachęcam do przeczytania. Nie zawiedziecie się. Książka „Psy prewencji” doskonale nadaje się na długie zimowe wieczory. Ma 210 stro, także można ją przeczytać w jedno popołudnie lub jeden wieczór.
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.