Kasacja recenzja

Remigiusz Mróz to niekwestionowany lider pośród polskich pisarzy. Na rynku książki jest od wielu lat, a największą popularność przyniosła mu kultowa Chyłka — seria powieści, których główną bohaterką jest Joanna, kontrowersyjna prawniczka, zatrudniona w kancelarii Żelazny&McVay.

Do lektur Mroza podchodziłam z rezerwą, dosyć późno po nie sięgnęłam. Wielkie nazwisko niesie za sobą wielkie oczekiwania, a ja za wszelką cenę chciałam uniknąć rozczarowań — zupełnie niepotrzebnie! Kasacja przypomniała mi o tym, za co kocham kryminały. Tę pozycję liczącą około 500 stron pochłonęłam w 5 dni (w tym dzień przerwy od czytania!)

Joanna Chyłka to postać bardzo osobliwa — niesamowicie mądra, elokwentna i wnikliwa. Zawsze elegancka, z nutą arystokratycznej maniery przejawianej w większości zachowań. Pomimo kariery prawniczej nie szczędzi sobie ostrego języka zarówno w stosunku do współpracowników czy przełożonych, jak i do klientów.

Kobieta, do tej pory będąca samotnym strzelcem, otrzymała zadanie specjalne. Została patronką (opiekunką) młodego aplikanta, Kordiana. Chłopak od początku nie zrobił na niej piorunującego wrażenia, ale... jako prawniczy duet zamieszali na rynku, i to dość konkretnie!

Akcja powieści jest wartka, zajmująca i ciekawa. Nie brak zabawnych anegdot czy wręcz komicznych sytuacji, które równoważone są przez elementy poważne. Życie prywatne bohaterów nie zdominowało fabuły, co bardzo mnie cieszy, nie jest go ani za dużo, ani za mało. Przewaga terminologii specjalistycznej mogłaby łatwo znudzić, a wątki prywatne szybko zrobiłyby z historii kryminalnej podrzędną obyczajówkę (a może nawet romans lub erotyk). Autor idealnie zachował proporcje.

Bardzo cieszę się, że Kasacja trafiła w moje ręce. Po raz kolejny przekonałam się, że powieści oferowane przez wydawnictwo Czwarta Strona to strzał w dziesiątkę. Polecam zarówno pasjonatom tego gatunku, jak osobom, które (jak ja) obawiają się czy wielkie nazwisko = spełnienie wielkich oczekiwań. Sprawdźcie, a nie pożałujecie!