Róża w rozkwicie recenzja

Róża w rozkwicie to kontynuacja historii poznanej w pierwszym tomie o tytule Ośmioro kuzynów. Nie jest to samodzielna historia, aczkolwiek można ją czytać bez znajomości pierwszego tomu, który opowiadał o dzieciństwie, zabawie i niewinności, był pouczający i wychowawczy, ale poza postaciami nie miał zbyt wielkiego wpływu na fabułę rozgrywającą się w drugim tomie. Natomiast Róża w rozkwicie opowiada o dojrzewaniu, uczuciach i szukaniu siebie, w tym wszystkim dostajemy dużo nauk i myślę, że to właśnie ta gałąż historii bardziej trafi do dorosłego czytelnika.

O czym jest ta historia?
Rose wraca do domu z kilkuletniej podróży po świecie, którą odbyła z wujem i Pheobe. To już nie jest dziewczynka, która w nią wyruszyła i którą poznaliśmy w pierwszym tomie, teraz to kobieta, która rozpoczyna dorosłe życie. Nasza główna bohaterka przez znaczną część opowieści szuka siebie, zastanawia się jak być lepszym człowiekiem, czym może się zająć w życiu, by pozostać niezależną oraz w jaki sposób może znaleźć prawdziwych przyjaciół i prawdziwą miłość, która nie będzie oparta na pragnieniu jej pokaźnego majątku. Oczywiście, jej liczna rodzina ma dużo do powiedzenia w tej kwestii, jak i w sprawach uczuciowych jej pozostałych członków. Do tego jak to zwykle bywa, starsi członkowie miała wobec niej wielki plan. Czy się powiódł?

Wrażenia
Róża w rozkwicie to urocza historia, przepełniona humorem, różnorodnymi bohaterami i ciekawą fabułą. Jedno jest pewne, w kontynuacji więcej się dzieje, dostajemy dużo zwrotów akcji i nie wiemy czego oczekiwać po finale. Przyznam, że nie mogłam się oderwać, bo naprawdę nie przewidziałam co autorka przyszykowała dla Rose, nie wiedziałam jak dalej potoczą się jej losy, bardzo chciałam to rozgryźć, dlatego ciężko było mi odłożyć tę książkę. Mam za sobą cały cykl Małych kobietek i różnie bywało z moim zaangażowaniem (w zależności od tomu i etapu powieści), natomiast historia Rose i kuzynów naprawdę mnie oczarowała, mimo lekkiej naiwności, świetnie się bawiłam i przeczytałam ją w ekpresowym tempie - to była idealnie lekka lektura na długie jesienne wieczory. Nie zapomnijcie tylko jeszcze o kubku herbaty z miodem.

Ode mnie 7/10.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.