Zatrute serca recenzja

„Zatrute serca” to historia przepełniona wieloma emocjami. Niesie ze sobą przesłanie, które skłania do refleksji i do większego zastanowienia się na samym sobą. Ale czy rzeczywiście czegoś się z niej nauczymy, zależy już od nas samych.

Młodziutka Klara jest ambitna i pracowita. Zamiast cieszyć się życiem, jest smutna, nierozumiana i samotna. Straciła bowiem najważniejszą osobę w swoim życiu – mamę, która była jej światłem. Ojciec, którego równie mocno kocha, znalazł sobie inną kobietę, a ta z kolei traktuję Klarę jak sprzątaczkę i nie pała do niej nawet odrobiną sympatii. Pewnego dnia by odreagować kolejną kłótnię ze swoją przyszłą macochą, wybiera się do klubu wraz ze znajomym z pracy. Na imprezie wpada jej w oko tajemniczy nieznajomy, którego później będzie coraz częściej spotykać… przypadkiem :) czy ta historia będzie miała swój happy end? I czy Klarze będzie dane w końcu zaznać miłości i odnaleźć osobę, z którą będzie do końca swych dni?

Życie nigdy nie jest usłane różami, przekonujemy się o tym niemal codziennie. Bohaterka „Zatrutych serc” można powiedzieć, że pomimo tego co doświadcza każdego dnia, jest twarda. Niejedna osoba już dawno by się załamała. Jej relacje z przyszłą macochą są pokazane w tak rzeczywisty i naturalny sposób, że myślę, że część czytelników na pewno odnajdzie w swoim życiu taką samą sytuację, w której znalazła się nasza Klara…

Bardzo polubiłam główną bohaterkę, bo pomimo wszystkiego co przeżywała, była ambitna i wiedziała czego chce w życiu. Jak na swój młody wiek, zdawała sobie doskonale sprawę z tego, że niektóre przyjaźnie i toksyczne znajomości najlepiej po prostu zakończyć niż trwać w nich i się męczyć.

Pomimo, że już momentami miałam wrażenie, że historia zacznie ociekać cukrem, wydarzyło się coś co całkowicie zmieniło moje myślenie i patrzenie na tą książkę. Były momenty wzruszające, które dosłownie łapały za serce a były też takie, które powodowały, że w oku zakręciła się łza. Zatrute serca to historia o przyjaźni, miłości i o tym aby doceniać w życiu nawet najdrobniejsze rzeczy i osoby, które nas otaczają, bowiem nigdy nie wiadomo co jeszcze może wydarzyć się w naszym życiu i jak długo będzie nam dane cieszyć się ich obecnością.

Dziękuje autorce za możliwość objęcia patronatem swojej pięknej powieści, a wydawnictwu Waspos za egzemplarz.