„Czułam się przy nim niesamowicie, a nagle wyszło na to, że zupełnie go nie znałam. To sprawiło mi okropny ból. Jakby ktoś przebił mnie mieczem w okolicy mostka i zaczął nim obracać. Tego wszystkiego było za wiele, a zapowiadało się, że to dopiero początek… To był zaledwie wierzchołek góry lodowej, z którą miałam się zderzyć”.
Bywa tak, że podjęte przez nas decyzje mogą okazać się katastroficzne w skutkach, zwłaszcza gdy łamie się dane słowo, a najgorsze, gdy podejmuje się decyzje za kogoś, robiąc wszystko za jego plecami. I właśnie takie decyzje doprowadziły do tego, że Lilka uległa wypadkowi, który zagrażał jej życiu i doprowadził do śpiączki. Wszyscy, którzy ingerowali w związek jej i Jacoba, czują się winni. Najbardziej za to wszystko obwinia się Jacob, wyrzuty sumienia i bezradność powodują, że po raz kolejny sięga po narkotyki, twierdząc, że tylko one przynoszą mu ukojenie. On coraz bardziej zbliża się do upadku, gdy jego ukochana ciągle śpi i walczy. Gdy dziewczyna się budzi, wszyscy odczuwają ulgę, ale szybko przekonują się, że to nie koniec walki o nią, a dopiero początek, bo nikt nie spodziewał się tego, co nastąpiło. Jacob po raz kolejny postanawia zawalczyć o ukochaną. Tylko czy mu się to uda? Gdy on sam walczył ze swoimi demonami dla niej. Ona również walczyła każdego dnia, żeby stanąć na nogi, ale jego nie było przy niej. Za to był ktoś inny. Czy tych dwoje zazna w końcu trochę spokoju i szczęścia?
„Twoje serce wciąż będzie pamiętać, nawet jeśli Ty zapomnisz”.
Po przeczytaniu pierwszej części historii Lilki i Jacoba, a zwłaszcza po tym zakończeniu nie mogłam się doczekać kontynuacji. Autorka zostawiła mnie wtedy w szoku i niedowierzaniu. Więc nic dziwnego, że gdy tylko wpadła w moje ręce, została przeczytana w kilka godzin. Nie potrafiłam się oderwać od niej, dałam się wciągnąć po raz kolejny w ich świat. I po raz kolejny nie wierzyłam w to, co czytam. Agnes Sour zagrała na moich emocjach jak najlepszy wirtuoz, dając nadzieje, by za chwilę ją odbierać. Bohaterowie walczą o swoją miłość i związek, ale cały czas mają pod górkę, a do tego jeszcze z tej górki lecą kłody, które podcinają im nogi. Zastanawiałam się czy starczy im siły i nadziei na pokonywanie ich. Historia pełna bólu, strachu, poznawania siebie na nowo, uczenia się, niepewności, demonów, kłamstw, zagubienia, radości, przyjaźni, rodziny, miłości i walki z uzależnieniem. Nie mogłam uwierzyć, jak oni wszyscy mogli ją tak okłamywać. Do tej pory mnie to boli, niby robili to dla jej dobra i zdrowia, ale czuje, że jak w końcu Lilka pozna prawdę to nic już, nie będzie takie jak kiedyś, a ona straci do nich zaufanie. Nie wspomnę już o tym, że ci, przez których wydarzyło się to wszystko. Już krążą wokół nich i kryją się w cieniu, żeby w najmniej odpowiednim momencie zaatakować, a niczego nieświadoma Lilka jest najbardziej narażona. Ta książka to jeden wielki wybuchowy ładunek z podpalonym lądem, który wybuchnie, gdy nadejdzie finał. Wszystko zostało idealnie połączone i przemyślane, dostarczając czytelnikowi po raz kolejny niesamowite przeżycia. Z czystym sumieniem polecam wam tę serię i autorkę.