Filipies na Marsie recenzja

Masz dzieci w wieku 10 plus? Powinny być zadowolone. Książka jest napisana przez mamę, która buduje świat, jakiego nie znamy. Posługuje się neologizmami i pokazuje świat przyszłości, w którym ludzie mieszkają na Marsie i korzystają z bardzo rozwiniętej technologii.

O czymś takim opowiadał już Lem, więc inspiracja niewątpliwie szlachetna. Ludzie mają latające samochody, specjalne buty, które latają, a także roboty, które robią wszystko w domu i zachowują się jak ludzie. Mają nawet prawo do wizyt u psychoterapeuty! Tak!

Autorka porusza kwestie uniwersalne. Sporo miejsca poświęca prawdzie i kłamstwu. Co w nas wygra? Czy w pewnych sytuacjach kłamstwo może być uwierzytelnione przez instytucje? Niewątpliwie prowokuje nas do dyskusji i rozmowy na wiele tematów z dzieckiem. Nie można się bać, że okaże się to trudne! Dzieci mają prawo do własnej opinii i przemyślenia podstawowych zasad etycznych.

W tle mamy wątek kryminalny o zaginionym prezydencie, którego wraz z przyjaciółmi pragnie odnaleźć główny bohater. Posługuje się sprytem i najnowocześniejszymi gadżetami. Zresztą wspomniany w książce James Bond posługiwał się przestarzałymi w porównaniu z tym, czym dysponują nastolatki. Oczywiście cała sprawę pragnie wyciszyć rząd. Ale dlaczego? Przecież prezydent był kochany przez wszystkich obywateli i tak bardzo kochał zwierzęta...

Warto też dodać, że wszyscy mieszkańcy w 16 urodziny i każdą wielokrotność 16, liczby uwielbianej przez Marsjan, mogą dokonać mutacji. Przybierają wtedy cechy wyglądu lub charakteru wybranego przez siebie zwierzęcia. Zastrzeżenie jest jedno: nie mogą go już potem zmienić. Czyli to wybór na całe życie.

Brat głównego bohatera wybiera właśnie przywiezionego psa z Ziemi i dochodzi do komplikacji poprzez interwencję dziadka. Co można zrobić z gadającym psem?! I z chłopcem, który staje się psem w ciele człowieka?

Oczywiście książka nie jest dla każdego. Ale mimo to warto dać jej szansę, ponieważ zawiera druk, który ułatwia jej czytanie i może zainteresować młodego człowieka, który szuka rozrywki.

Książka została otrzymana z serwisu recenzenta Nakanapie, za co bardzo serdecznie dziękuję.