Sierociniec recenzja

Przemysławie. Autorze. Doprowadziłeś mnie "Sierocińcem" do emocjonalnego wyniszczenia. Zepchnięty do rynsztoku ludzkiego okrucieństwa na końcu książki... zapłakałem.

Autor: @krzychu_and_buk ·1 minuta
2024-03-15
Skomentuj
3 Polubienia
"Dzień jeszcze nie wstał, a noc niechętnie odchodzi w zapomnienie".

Siedziałem powyginany w fotelu całym sobą zanurzony w tę historię. Chłonąłem każdą literkę, każde zdanie. Zagłębiony w lekturze przeniosłem się na ten czas do Szczecina lat 60 i 70 ubiegłego wieku, by razem z kapitan Barbarą Romanowską szukać prawdy.

Czytanie "Sierocińca" autorstwa Przemysława Kowalewskiego w nocy, gdy cały otaczający mnie świat spał, wokół panowała ciemność i głucha cisza było mistycznym przeżyciem. Czytałem. Przecierałem zmęczone oczy i dalej brnąłem w tę opowieść. Aż nagle... w rogu mojego pokoju coś się poruszyło. Znieruchomiałem. Przełknąłem ślinę i obserwowałem. Cień przesunął się na środek pokoju. Zamknąłem oczy marząc, by po ich otwarciu to coś zniknęło. Delikatne rozchylenie powiek niczego nie zmieniło. Tajemnicza postać sunęła po pokoju zbliżając się do mnie. Wyciągnęła ku mnie długie, chude dłonie i delikatnie chwyciła za róg koca, którym byłem przykryty. Obudziłem się zlany potem. W fotelu. Z książką na kolanach...

Wiedziałem, że to nie będzie łatwa lektura. Autor za każdym razem "wylewa na mnie kubeł emocjonalnych pomyj", które mój entuzjazm i radość miesza z niemym krzykiem bólu. Oniemiały, jakby zahipnotyzowany przemierzałem ten mroczny, pełen chorej i upadlającej ludzkość władzy nad słabszym świat przedstawiony w książce. Brzydziłem się nim. Wiedziałem jednak, że gra toczy się o coś bardzo ważnego, że chodzi o życie dzieci. Musiałem wytrwać...

Ale ta historia to nie tylko sprawa dzieci z sierocińca. Autor "wmieszał" tutaj również traumy i trudne doświadczenia samych bohaterek i bohaterów przez co ta opowieść stała się dla mnie jeszcze ważniejsza i cenniejsza. Zaangażowałem się jeszcze mocniej.

Wraz ze zbliżaniem się do końca tej historii przeobrażałem się w bestią żądną zemsty. Moje oczy płonęły żywym ogniem. Odezwał się we mnie pierwotny, zwierzęcy grymas. Wyłem. Pragnąłem, by kaci zapłacili za swoje czyny, by otrzymali najgorszą z kar.

Przemysławie. Autorze. Doprowadziłeś mnie "Sierocińcem" do emocjonalnego wyniszczenia. Zepchnięty do rynsztoku ludzkiego okrucieństwa na końcu książki... zapłakałem.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-10
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sierociniec
Sierociniec
Przemysław Kowalewski
8.1/10

Czerwiec 1975 roku. Do Biura Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej zgłasza się Irenka, była podopieczna jednego ze szczecińskich domów dziecka. Przekonuje, że będąc dzieckiem...

Komentarze
Sierociniec
Sierociniec
Przemysław Kowalewski
8.1/10
Czerwiec 1975 roku. Do Biura Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej zgłasza się Irenka, była podopieczna jednego ze szczecińskich domów dziecka. Przekonuje, że będąc dzieckiem...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Myślisz, że handel dziećmi to w naszym kraju jedynie abstrakcyjne pojęcie? Nic bardziej mylnego! Autor "Sierocińca" po raz trzeci zabiera nas w podróż do Szczecina z czasów PRLu, obnażając jego najba...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Książka "Sierociniec" Przemysława Kowalewskiego to jedna z tych lektur, które zapadają głęboko w pamięć i wywołują silne emocje. Autor zabiera nas w mroczną podróż do komunistycznej Polski, gdzie w t...

@Malwi @Malwi

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Grzebielec
Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś da...

Recenzja książki Grzebielec
Jednorożec
Wiele już "widziałem" w czytanych książkach. Wydaje mi się, że na wiele jestem przygotowany. O, jakże się myliłem...

Wokół ani żywej duszy. Tylko ja, książka i... duchy przeszłości. Idę ku nim. Otulam się ich strachem, bólem i zimnem. Drżę... Uchyliłem jedną ze stron. Zajrzałem do wnę...

Recenzja książki Jednorożec

Nowe recenzje

Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl