Przeklinam nas recenzja

🤍 Q: Błędy językowe w książkach- denerwują Was czy raczej nie zwracacie na nie uwagi?

🤍 Jeśli o mnie chodzi, to w przypadku pojedynczych błędów, zazwyczaj staram się przymykać na nie oko. Wiadomo, że raz na jakiś czas mogą się takie pojawić, a jeśli nie przeszkadzają w czytaniu, nie ma się o co czepiać. Gorzej jest jednak, gdy zdarza się to praktycznie co drugą stronę. Wtedy już nie ważne, jak dobra byłaby dana książka, nie potrafię udawać, że problemu po prostu nie ma.

🤍 Niestety nie bez powodu zaczynam od takich rozważań podczas recenzji książki "Przeklinam nas", gdyż to właśnie ona skłoniła mnie do powyższych przemyśleń. Błędów językowych wszelkiego rodzaju jest w niej od groma już od samego początku. Wygląda to tak, jakby korekty prawie że nie było. W pewnym momencie zaczęłam nawet zaznaczać strony, na których te wszystkie błędy się pojawiają i jest ich zdecydowanie za dużo. Doszło do tego, że zaczęłam sprawdzać, czy przypadkiem egzemplarz, który otrzymałam nie jest recenzenckim, jeszcze bez odpowiedniej korekty, ale nigdzie nie było to zapisane. Po prostu ciężko mi było uwierzyć, że nikt nie postarał się o to, by również pod tym kątem książka była odpowiednio dopracowana.

🤍 Bianca, tuż po przeprowadzce do małej miejscowości w Saint Louis, zaczyna naukę w nowej szkole. Dziewczyna, choć miła i niepozorna, skrywa w sobie bardzo wiele sekretów, a jej celem jest odnaleźć człowieka, który niegdyś skrzywdził jej najbliższych. Przypadkowo poznaje syna lokalnego biznesmena, który mimo że ma niemałe powodzenie wśród płci przeciwnej, skupia swoją uwagę właśnie na niej. Ile chłopak będzie w stanie poświęcić, gdy na horyzoncie pojawią się głębsze uczucia?

🤍 Sięgając po "Przeklinam nas", liczyłam po prostu na typowy, lekki, młodzieżowy romans. Raz na jakiś czas lubię po takie sięgnąć i może nieco przypomnieć sobie pozycje, które czytałam, gdy byłam nieco młodsza. Jednak zauważam tutaj pewien zgrzyt, jeśli chodzi o odbiorców tej publikacji. Zdecydowanie, z uwagi na pewne wątki, które się w niej pojawiają, nie jest ona przeznaczona dla czytelników poniżej 15/16 lat. Jednak mam wrażenie, że sposób w jaki jest napisana bardziej trafiłby właśnie do osób, które są jeszcze w podstawówce. Te dwie kwestie się tutaj wyraźnie wykluczają. Więc dla jakich odbiorców ostatecznie jest ta książka?

🤍 Jeśli chodzi o samą treść to też raczej nie jest to coś dla mnie. Wybory głównej bohaterki wielokrotnie wydawały się być bardzo nielogiczne, a w dodatku niepasujące do jej wieku. Myślę, że ciąg tych wszystkich wydarzeń, a także ich prawdopodobieństwo można by było z powodzeniem porównać do niejednego paradokumentu w tv.




🤍 Ig: @_readmyheart_

🤍 Współpraca barterowa z Wydawnictwem YAvi