"Przeklęty. Historia domu Smurlów" Ed i Lorraine Warren, Robert Curran, Jack i Janet Smurl.
Historia Bliźniaka przy Chase Street 328-330 w West Protson w stanie Pensylwania, o którym krążyły legendy już zanim wprowadzili się do niego Smurlowie . Legendy, które za ich sprawą potwierdziły się. I niestety, nie dały o sobie zapomnieć.
Poznajemy rodzinę Smurlów. Jack, Janet i ich dzieci. Kochające się, szczęśliwe i religijne małżeństwo. Poznajemy też rodziców Jacka, którzy razem z nimi przeprowadzają się do Bliźniaka po powodzi. Z początku nic nie wskazuje na to, aby coś mogło pójść nie tak. Nowy początek, nowe życie. Nowe, ale dla tej rodziny wcale nie znaczyło lepsze. Wręcz przeciwnie. Właśnie zaczął się ich koszmar.
Nawiedzenie. Prześladowanie. Przez duchy i demony. Coraz bardziej natarczywe. A jak już wiadomo, każda nawiedzenie przez demona ma swój cel. A tym celem jest opętanie. A opętanie równa się śmierć.
Smurlowie polegają na pomocy Edda i Loraine Warennów. O nich chyba nie muszę pisać. Więc napomknę tylko, że to małżeństwo Demonologów, zaakceptowanych przez Watykan. Małżeństwo, które ma na swoim koncie wiele spraw z nawiedzeniami i opętaniami w roli głównej. Ed to świecki egzorcysta zaakceptowany przez Watykan, Loraine natomiast to niezwykła medium, bardzo wrażliwa na świat nadprzyrodzony. Ed zmarł w roku 2006. Loraine w roku 2019. Jednak zostawili po sobie wielki ślad. Bowiem nawet, jeśli ktoś w nich i w ich pracę nie wierzy, to jednak na 100% o nich słyszał.
Wracając do tematu. Rodzina Smurlów walczyła każdego dnia i każdej nocy z siłami nadprzyrodzonymi. Nie tylko ze zwykłą złośliwością duchów. Ale przeogromną nienawiścią samego demona.
Książka opisuje ich losy, drogę, podczas której spotykają się z demonologami. Droga walki poprzez egzorcyzmy. Poznają także drugą twarz kościoła. Bowiem jako wierzący, bardzo religijni ludzi, nigdy nie pomyśleliby nawet, że Kościół może odmówić im pomocy. Tak też w tym przypadku niestety było.
Smurlowie spotkali się z życzliwością wielu obcych ludzi. Nie zabrakło także osób, które życzyły im źle, wysmiewali ich itd. Nawet pomimo konkretnych dowodów, sceptycyzm u niektórych wygrywał z rozsądkiem i faktami.
Długa, żmudna praca, droga do wolności, która daje tymczasowe wytchnienie. Bowiem jest to przypadek nawiedzenia i prześladowania przez najprawdziwszą siłę ciemności. Zło w czystej postaci.
Jak to się wszystko skończyło? No cóż... warto poczytać najświeższe artykuły na ten temat.
Co do samej książki. Jak już niektórzy wiedzą, czytam wszystko, co ma związek z światem demonów i duchów. Z Warrenami to także moje któraś "spotkanie". I w tym przypadku najlepsze. Dlaczego?
Wnioskuję, że ma na to wpływ forma. Pomijam błędy stylistyczne itp, ich tu raczej nie brakuje... Ale... jest to jedna historia! Jedna jedyna. W pełni rozwinięta, przekaz bardzo konkretny i jasny. Znajdziemy tu odpowiedzi na nurtujące pytania. Znajdziemy wywiady ze Smurlami, czy Warrenami. Wszystko to, czego chciałam. A czego w poprzednich książkach nie dostałam.
Polecam, jeśli ktoś tak jak ja, lubi takie klimaty. Jeśli ktoś po prostu interesuje się sprawami Warrenów. Ta książka przybliża w sposób konkretny i logiczny świat sił ciemności. Jednocześnie nie jest aż tak stronniczna. Osobiście nie miałam problemu, by wierzyć w to, co czytam. Ale nie każdy przecież musi wierzyć w paranormalne zjawiska. Co nie oznacza, że książka nie przypadnie mu do gustu.
Czuję się usatysfakcjonowana. I z przyjemnością czekam na "Udręczeni" 👌