Phyllis Christine Cast, amerykańska autorka romansów i fantasy, urodziła się w 1960 roku w Watseka w Illinois. Obecnie mieszka w stanie Tulsa, gdzie uczy języka angielskiego w tamtejszym gimnazjum. Jako pisarka debiutowała powieścią "Bogini przez pomyłkę", która została opublikowana po raz pierwszy w 2001 roku. Moim debiutanckim spotkaniem z autorką był cykl "Dom Nocy", nad którym rozpoczęła pracę wraz ze swoją córką Kristin w 2005 roku. Seria o przygodach dampirki Rose oraz jej przyjaciół ze szkoły dla morojów i dampirów przypadła mi tak bardzo do gustu, że postanowiłam sięgnąć po kolejny tytuł, który wyszedł spod pióra pani Cast. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Harlequin w moje ręce trafiły obie części powieści "Wybranka bogów" należące do cyklu "W kręgu mocy Partholonu". Pierwsza część spodobała mi się na tyle, że postanowiłam sięgnąć czym prędzej po drugi tom o przygodach głównej bohaterki - Shannon Parker, aby przekonać się, jak potoczą się jej losy w tym obcym dla niej świecie - Partholonie.
"W tym świecie nie było żadnych technologii, żadnych komputerów, samochodów, telewizji i tak dalej, a mimo to ten świat był bardzo ciekawy, bardzo zróżnicowany i zdecydowanie sprzężony z kulturą antyczną. Ja, Shanon Parker, w tym konglomeracie czułam się doskonale. Jak w domu [...]." [s. 101]
Jeszcze nie tak dawno Shannon była jedynie nauczycielką języka angielskiego w jednej ze szkół średnich w Broken Arow, dzielnicy miasta Tulsa w stanie Oklahoma. Za sprawą knowań uprzedniej Wybranki Epony, będącej jej lustrzanym odbiciem, znalazła się w obcym świecie, mitycznej krainie Partholon, gdzie zmuszona została do zajęcia miejsca Bogini Epony - Rhiannon oraz poślubienia Wielkiego Szamana ClanFintana, będącego centaurem. Wbrew początkowym obawom naszej bohaterki wszystko zaczęło się powoli układać. Dzień po dniu odnajduje się w nowej roli - kapłanki swego ludu, a nowy małżonek o dziwo bardzo przypada jej do gustu, zajmując najwyższe miejsce w jej sercu. Jednak sielankowe życie nie mogło trwać wiecznie. Przed Shannon największe zadanie z dotychczasowych, z którymi musiała sobie poradzić. Jej ludowi oraz okolicznym krainom zagraża widmo Fomorian - straszliwych stworów, nieugiętych w boju, które nie okazują aktu miłosierdzia istotom pojawiającym się im na drodze. Trzeba jak najszybciej stanąć do walki, aby powstrzymać koszmar, jaki zapoczątkowały te kreatury w świecie Bogini Epony. Jakby tego było mało, mieszkańcy świątyni, a także okoliczna ludność zapadają na dziwną chorobę, która zbiera coraz większe żniwo... Jak w tej sytuacji poradzi sobie Shannon? Czy odnajdzie w sobie siłę do walki? Jaki przebieg będzie miała wojna z Fomorianami? Kto zginie, a kto przeżyje? I jaki w tym udział będzie miała epidemia groźnej choroby?
"Gdy rozpocznie się decydujące starcie, Shannon przekona się, ile tak naprawdę jest w niej zwykłej nauczycielki, a ile walecznej bogini..." [okładka]
Shannon w drugiej części "Wybranki bogów" zdaje się już być pogodzona ze swoim losem. Teraz ze wszystkich sił stara się jak najlepiej wypełniać rolę, którą jej powierzono. Staje się prawdziwą Wybranką Epony i uważnie słucha wszelkich rad od swojej Bogini. Poza tym odnalazła w tym świecie prawdziwą miłość - ClanFintan, Wielki Szaman, okazał się być tym jedynym, na którego od zawsze czekało jej serce. Mimo zbliżającego się widma wojny z Fomorianami, zła czającego się coraz bliżej, zagrażającego każdej żywej istocie, Shannon pozostaje stale sobą - nadal potrafi tryskać humorem w najprzeróżniejszych okolicznościach. Zjednuje sobie jednakże swym zachowaniem coraz większe grono osób życzliwych w stosunku do niej. Za wszelką cenę stara się poza tym zatrzeć nie miłe wspomnienie o prawdziwej Rhiannon, która nie cieszyła się uwielbieniem, ani miłością ze strony swych poddanych. Była ona egoistyczną, wredną, rozpustną kobietą, którą poważano jedynie ze względu na fakt, że pełniła rolę Wybranki Epony. Nic więc dziwnego, że zupełnie inaczej zachowująca się Shannon z czasem zyskuje coraz większą aprobatę ze strony bliskich, jak i swego ludu oraz wojowników.
"[...] pomyślałam, że nawet gdyby istniała możliwość powrotu do mej dawnej rzeczywistości, już bym tam nie wróciła. Może i przemawiał przeze mnie egoizm, ale trudno. ClanFintan był moją miłością, wybrałam życie razem z nim." [s. 182]
Tak jak to było w przypadku części pierwszej, również i tutaj otaczający świat i wszystko, na co patrzyła Shannon, zostało bardzo wyraziście i plastycznie oddane. Język to ponowne połączenie staroświeckiego, antycznego dialektu ze współczesnym nam słownictwem, którym oczywiście operowała nasza główna bohaterka. Jednakże w tej części o wiele lepiej sprawili się tłumacze, gdyż napotykane błędy stylistyczne nie były już tak częste i rażące, jak to miało miejsce w przypadku poprzedniego tomu. Już sam fakt ten wystarczył, aby książkę czytało się o wiele przyjemniej. Do tego należy dodać, że sama historia jest o wiele ciekawsza niż poprzednio - o wiele więcej się dzieje, a niebezpieczeństwo zbliżającej się wojny odczuwamy bardzo dokładnie z kolejno czytanymi stronami.
Jak już to uczyniłam przy okazji recenzowania tomu pierwszego, tak i tutaj chciałabym Wam gorąco polecić tę lekturę. Stworzony świat przez panią Cast jest doprawdy bardzo ciekawy i godny poznania. Warto poznać bliżej Shannon w roli Rhiannon, jej zmagania w nowej roli oraz kwitnący romans pomiędzy nią a Wielkim Szamanem. Wszyscy miłośniczy fantasy, ciekawych przygód czy mitycznych stworzeń powinni czym prędzej sięgnąć po obie części "Wybranki bogów". Ze swojej strony mogę jedynie napisać: gorąco polecam!