Lucy Harrison to kobieta, która mieszka w niewielkim miasteczku Cypress Hollow i która nie lubi nudy. W ciągu dnia pracuje w antykwariacie "Wieża Książek", który odziedziczyła po śmierci babci, pracuje również jako ratownik medyczny, jest ochotnikiem straży pożarnej, a w wolnym czasie robi na drutach. Jej na pozór spokojne i ułożone życie zmienia się w momencie powrotu do miasteczka jej licealnej miłości - Owena Brancrofta. Razem z Owenem, Lucy uczestniczy w akcji ratunkowej, w której razem wyciągają jej przyjaciółkę z płonącego samochodu. Czy to zdarzenie zmieni jej życie? I czy powróci uczucie którym darzyła Owena przed jego wyjazdem?
„Serce nie sługa” to druga część opowieści o urokliwym miasteczku Cypress Hollow. Książka to typowe romansidło, jakich w dzisiejszych czasach nie mało. Oboje są nastolatkami, ona zakochuje się w nim, on w niej, jednak ze względu na sytuację w rodzinie on postanawia wyjechać z miasta i wraca po kilkunastu latach. Typowe? Oczywiście. Jednak w książce znajdziemy coś jeszcze. Co to takiego? Miasteczko Cypress Hollow słynie z dziewiarstwa. Praktycznie każda kobieta w wolnym czasie oddaje się robieniu na drutach. Nie ważne czy masz 20 lat czy 80.
Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny, dzięki czemu książkę czyta się w dość szybkim tempie. Autorka porusza tematykę nie tylko miłości czy przyjaźni, ale również skupia się na kwestii śmierci i podejścia do niej. Jacy są bohaterowie? Lucy Harrison pracuje w odziedziczonym antykwariacie, jest też ratownikiem medycznym i należy do ochotniczej straży pożarnej. Owen Brancroft jest policjantem na emeryturze z powodu nieszczęśliwego wypadku. Do Cypress Hollow wraca z powodu swojej matki, która choruje na Alzheimera. Z miasteczka wyjechał krótko po maturze. Teraz wraca jako dorosły 35 letni mężczyzna, który stara się zająć chorą matką i uporządkować stare sprawy. Najbarwniejszą postacią jest staruszka o imieniu Mildred, która pomimo swojego wieku ubiera się w kolorowe rzeczy, często trzyma w dłoni iPhone’a wpisując kolejny post na Twitterze, na którym dzieli się nowinkami z dziedziny dziewiarstwa.
„Serce nie sługa” to lekkie romansidło, czasem zaskakujące, czasem nudnawe, ale jednak ma „coś” w sobie i pomimo, że jest to drugi tomik o Cypress Hollow to bez problemu możemy go przeczytać bez znajomości pierwszej części. Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to według mnie skutecznie przyciąga wzrok czytelnika. Muszę się przyznać, że mnie okładka również skusiła, dlatego sięgnęłam po tę pozycję. Czy będę kontynuować czytanie o urokliwym miasteczku? Możliwe, że tak.
Komu polecam? Oczywiście miłośnikom romansów oraz tym, którzy chcą wypełnić nudnawe wieczory, czy też szukają odprężenia po ciężkim dniu pracy.