**PATRONAT MEDIALNY**
Dziś przyszła pora opowiedzieć Wam kilka słów o książce, która niezwykle mnie poruszyła i zmusiła do głębokiej refleksji nad istotą prawdziwego i szczerego wybaczenia, nie tylko innym, ale i samemu sobie.
Obejmując tę pozycję patronatem medialnym, nie spodziewałam się, że wywoła ona we mnie tyle emocji, zmusi do spojrzenia na własne życie oczami bohaterki i zrozumienia, że gdy prywatny świat wali się w gruzy, nieszczęśliwe zbiegi okoliczności odbierają radość życia i zdaje się, że nie ma już nadziei na poprawę losu, trudno uwierzyć, że czeka gdzieś na nas jakieś szczęśliwe zakończenie. Aby nie utonąć w oceanie rozpaczy, trzeba zmienić życiową perspektywę, przyjęcie tego co daje nam los... i to doskonale pokazała nam główna bohaterka, w której każdy z nas odnajdzie cząstkę siebie.
Dokładnie to samo dzieje się w tej historii.
"Przebaczenie" nie jest jednak tylko opowieścią obracająca się wokół jednego tematu, jest to opowieść o miłości, trudnych wyborach, wybaczeniu, stracie, porzuceniu, samotności (nawet tej w przysłowiowym tłumie) oraz przemijaniu... O czasie, którego jutro już możemy nie mieć... o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca na ziemi, o trudnych relacjach rodzinnych, o szczerej przyjaźni o pragnieniach, marzeniach, życiu...o tym, że zaślepieni wyidealizowanym obrazem nie zauważamy tego co jest prawdziwe, szczere i tak naprawdę na wyciągnięcie ręki.
Opowieść ta daje do zrozumienia, jak bardzo sami się niszczymy, żyjąc w poczuciu krzywdy i niesprawiedliwości, a co gorsze nie zawsze to zauważamy.
Autorka swą powieścią otwiera nam oczy na prawdy i mądrości, które znamy od zawsze, tylko nazbyt często o nich zapominamy...
Pomysł na fabułę w moim odczuciu trafiony w dziesiątkę, bohaterowie ujmujący swą prostotą, wykreowani zostali po prostu genialnie. Każdy z nich wnosi wiele do tej historii, nikt nie jest tu zbędny, a razem tworzą barwny kolaż ludzkich zachowań, emocji i uczuć.
Akcja może nie goni na złamanie karku, ale potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanej chwili.
Styl autorki jest niezwykle ciepły i lekki, barwne i plastyczne opisy, dialogi pełne emocji- to wszystko sprawia, że przez książkę się wręcz płynie. Nie mogłam się od niej oderwać do ostatniej strony, wykorzystując przy okazji cały zapas chusteczek. Dawno już żadna historia tak bardzo mnie nie wzruszyła.
Autorce gratuluję z całego serca stworzenia przepięknej, głębokiej i zmuszającej do refleksji powieści. Z całego serca życzę, by ta historia trafiła do jak najszerszego grona czytelników, a ja jestem dumna, że mogę się pod nią podpisać jako patron.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To doskonała książka zmuszająca do refleksji i zastanowienia się nad tym, jak przeszłość może wpłynąć na przyszłość oraz o tym, że każda tajemnica kiedyś ujrzy światło dzienne.