Prawdziwi przyjaciele recenzja

Jak wielką wagę w naszym życiu ma przyjaźń?

Według autorki książki "Prawdziwi przyjaciele", Saliny Yoon wydanej przez wydawnictwo @czytalisek_wydawnictwo , każdy kogoś potrzebuje. I myślę, że ma ogromną rację.

Historia Dennisa i Joy pokazuje jak działa więź między bratnimi duszami.

Zwykły, samotny chłopiec wyraża się w niezwykły dla innych sposób. Ciężko mu się porozumieć i czuję głęboka izolację od pozostałych dzieci. Brak komunikacji stoi na jego drodze niczym mur i blokuje powstanie nici porozumienia, co czyni go nieszczęśliwym.
Człowiek potrzebuje do życia zrozumienia.
I tutaj pojawia się Joy, dziewczynka, która rozumie go mimo, że nie zamienili ze sobą słowa.
Jest jego lustrzanym odbiciem i pokazuje swoimi czynami zrozumienie, przez co udaje im się zbudować wspaniałą relację, którą dostrzega ich otoczenie.

Ze smutku i samotności na kartach książki powstaje wspaniały duet, który pojmuje życie w ten sam sposób. I niezwykła przyjaźń, która swoją nieszablonowością skłania do rozważań również dorosłego odbiorcę. 🤍

Przeglądając książkę już za pierwszym razem widać wspaniałą kreskę, dopasowaną do młodego czytelnika, dzięki czemu udaje się jej perfekcyjny właściwy odbiór.
Moja córka oglądając obrazki jasno precyzowała co się dzieje i jaką przemianę przeszedł Dennis.

Jesteśmy od siebie inni, definiują nas różne cechy, gusta i upodobania. Ogromnie cieszę się, że powstają książki, które to podkreślaja.
Jednocześnie jestem pod ogromnym wrażeniem, że tak prosta książka daje dzieciom ogromną nadzieję, że będąc wyobcowanym również mają szansę na szczęście i znalezienie kogoś, kto będzie ich rozumiał.

Pokochaliśmy ją zaraz po odpakowaniu i nie potrafimy odłożyć na półkę. Jest wspaniała.
To cudowny lek na dziecięce smutki, lęki i przygnębienie, które niejednokrotnie można poznać będąc maluchem.

Inność nie jest zła.
Jest szansą i sposobem na życie.
Nawet jeśli czasami wprowadza w głęboką melancholię, to właśnie ta książka pokazuje, że może to być nić porozumienia między nami a innymi ludźmi. Czasami to doprowadza nas do tej prawdziwej przyjaźni, gdzie słowa nie są potrzebne.