Autor odważnie porusza najważniejsze chyba kwestie - jak żyć pełnią istnienia, zdrowo i szczęśliwie, zapewniając podobny komfort oraz bezpieczeństwo swoim najbliższym. Do tego w książce znajdziemy odpowiedzi (?) na odwieczne pytania :"kim tak naprawdę jesteśmy", "dokąd zmierzamy", czy "kto za tym wszystkim stoi ?"...
Spotkamy tu też sporo "znanych koncepcji", które od lat wątpią (na ogół słusznie) w "dobre intencje panującego systemu". Takich jak fakt, że rządy tak naprawdę nie chronią swoich obywateli, tylko dążą do całkowitego podporządkowania ich sobie i pełnej inwigilacji. Albo firmy farmaceutyczne - w ich interesie nie leży dobra kondycja zdrowotna ludzkości, bo przecież nie z tego się utrzymują. Zaś o tym, że polityka to jedno wielkie bagno - nawet nie trzeba wspominać. Bo za najważniejsze sznurki i tak pociąga ktoś inny...
W książce poczytamy także o tzw. "duchowości". Koncepcja, że żyjemy w symulacji stworzonej przez potężną sztuczną super- inteligencję - nie jest przesadnie nowatorska, ale ciekawa. Jednak już ze stwierdzeniem, że przed ziemską inkarnacją sami wybraliśmy sobie aktualne życie oraz to, co w nim "znajdujemy" - byłbym ostrożny. Szczególnie wobec pacjentów oddziałów onkologicznych (o tych najmłodszych nie wspominając) albo postronnych osób z "bardzo bliskich okolic" wszelkich konfliktów zbrojnych, których przecież nie brakuje...
Do tzw. "Prawdy" można ponoć dotrzeć poprzez zażywanie pewnych psychodelików, które poszerzają zakres naszych (wszelkiego rodzaju) horyzontów. Kto wie, może tak jest w rzeczywistości ? Choć z drugiej strony to niezły galimatias - bo będąc "istotami duchowymi" pragniemy życia w materii, więc "zanurzamy się" w nią. A będąc już "tu" - ciągnie nas do "duchowości" i poznania "prawd objawionych", choćby poprzez w/w psychodeliki... Nigdzie nie jesteśmy (w pełni) szczęśliwi...?
Ciekawym pomysłem Autora jest osada Wolnych Słowian. Bo w dzisiejszych czasach mogłaby to być ostatnia "oaza spokoju" dla tych, którym nie po drodze z polityką "odgórnego mieszania ras i narodowości wszelakich"...
Książkę czyta się dobrze, skłania do pewnych refleksji.
Nie pierwsza i pewnie nie ostatnia to próba znalezienia "złotej recepty" na udane, ziemskie życie. Czy bliższa prawdy niż inne - to już kwestia osobistej oceny potencjalnego Czytelnika...