Kolejna książka Pasierskiego z serii z komisarz Niną Warwiłow znów dzieje się w Beskidzie Niskim. Na początku audiobooka czekała mnie niemiła niespodzianka – czyta Jacek Rozenek, a nie Janusz Zadura, który tradycyjnie interpretował pozycje z tej serii. No cóż, Rozenek czytał poprawnie, z czasem się do niego przyzwyczaiłem, ale co Zadura to Zadura...
Nina już na dobre zadomowiła w Beskidzie, mieszka w osadzie Brzennej pod Gorlicami i właśnie kończy się jej urlop macierzyński po urodzeniu drugiego dziecka – syna Benia. Jest samotną matką, czasami pomaga jej ojciec Benia – rzeźbiarz Wojciech. A intryga kryminalna zaczyna się tak, że w lesie zostają znalezione zwłoki sąsiadki Niny Natalii Koryckiej – żony lekarza, sławnej w okolicy działaczki ekologicznej, nieprzejednanej przeciwniczki myśliwych. Zamordowana kobieta była bardzo bogata – odziedziczyła majątek po zmarłym mężu, więc naturalnymi podejrzanymi są spadkobiercy, ale śledztwo toczy się powoli i leniwie.
Przy okazji dostajemy opowieść o Brzennej, to taka mała wioska, w której wszyscy wszystko o sobie wiedzą, ludzie zmagają się z naturą, czasami jest bardzo trudno, ale funkcjonuje samopomoc sąsiedzka. Uderza opis, jak to w czasie burzy śnieżnej Ninie wysiada elektryczność, a ona z dwójką małych dzieci idzie gdzieś szukać światła i ciepła, mógł ten spacer skończyć się tragicznie...
W równoległym wątku mamy historię 17-letniego Antka Penara, sąsiada Niny, ucznia liceum, który zaczyna popijać, interesuje się dziewczynami, gra w gry komputerowe i oczywiście uwikłany jest mocno w lokalne sprawy. A potem mamy drugie morderstwo, dzieje się.
Na końcu Nina rozwiązuje zagadkę morderstw i pozornie idylliczne życie mieszkańców osady wali się w gruzy: jedni są ofiarami, inni napiętnowani. Nie pisze autor co się wydarzyło w Brzennej po aresztowaniu sprawcy, ale pewnie to już zupełnie inna historia.
No umie z pewnością Pasierski pisać, zdarzają mu się ładne zdania, oto Antek myśli o swoich rodzicach: „Nie wiedział, czy się kochają, ale przypuszczał, że się nie nienawidzą.” Albo Niny refleksja o mężczyznach: „Już się jednak nauczyła, że ciekawy facet nie znaczy rokujący facet. A także że ten wyglądający na ciepłego niekoniecznie zapewni ci bezpieczeństwo.”
Z drugiej strony kompozycja tej książki mocno jest podobna do poprzedniej z serii z komisarz Warwiłow – 'źródła'; tam też mieliśmy pobocznego bohatera - 12-letnią Romę, no cóż, jest ona daleko ciekawszą postacią niż Antek. Może to kwestia wieku...
Za to ciekawy jest w książce wątek myśliwski, oto mamy opisany proces przyjmowania Antka do koła łowieckiego: to duża męska przygoda, obcowanie z bronią, wspólne wyprawy do lasu, pijaństwa, prawdziwy, mocny męski krąg. Tylko dlaczego przy okazji zabijają zwierzęta? To interesujący wątek, szkoda, że autor dalej go nie pociągnął.
Dostaliśmy kolejny bardzo dobry kryminał tego autora.