Pierwszy raz stykam się z niemieckim piórem i to jeszcze kobiety. Bettina Belitz napisała niesamowitą opowieść pt.,, Pożeracz snów”, w której skupiła się na snach. Czytając wiele książek jeszcze nie spotkałam się z takim dziełem o takiej tematyce. Zazwyczaj wiele pisarzy skupia się na wampirach, wilkołakach, krwi, aniołach i wielu postaciach niezwykłych.
Okładka książki przedstawia twarz będącą w wodzie do nosa zamoczonej. Wokół niej krążą ptaki a na niebie znajduje się księżyc i mgła. Moją uwagę przykuły pierzaste stworzenia, ponieważ jest ich wiele a pyzatym lubię niebieski.
,, Godzina za godziną, minuta za minutą. I będę dalej walczył, aż ta dusza stanie się stara i głucha.”
,,Pożeracz Snów” opowiada o nastoletniej Elisabeth, która z miasta przeprowadza się na wieś do Koloni. Wielki cios jest to dla niej, ponieważ zostawiła wszystko tam co kochała a teraz w innym świecie ciężko jest jej się odnaleźć. Pewnego razu zostaje uratowana z rzeki przez nieznajomego, którego z biegiem czasu poznaje. Chłopak ma na imię Colin a za swoimi plecami posiada wiele tajemnic. W życiu Elisabeth wielką rolę zaczyna odgrywać sen, który ją coraz częściej atakuje.
Przyprowadzając do domu Colina myślała, że będzie tak jak z innymi chłopakami, ale okazuje się inaczej. Ojciec nastolatki pragnie za wszelką cenę zakazać jej kontaktu z nim, ale ona jest uparta i zaczyna grać nie fair. Odkrywa prawdziwą tajemnicę, która ukazuje jej, że jej ojciec i znajomy nie są ludźmi. Okazuje się, że ci dwaj mężczyźni mają z sobą wiele wspólnego. Pomimo tego, że Colin jest zagrożeniem dla Elisabeth, to ona zakochuje się w nim. Jej ukochanemu zaczyna grozić niebezpieczeństwo, ponieważ ktoś przypomniał sobie o nim, gdy zaczął być szczęśliwy. Mężczyzna nie chce by stała się krzywda naszej bohaterce, ale ona i tak przyłancza się do walki ze zmorą o imieniu Tessa. Ten stwór jest bardzo silny a Colina traktuje jak swoją własność. Czy uda im się wygrać z nim.
Książka ukazuje jak często przyjaźnie są kruche. Najbardziej wkurzyła mnie Maik, ponieważ dla niej ważny był chłopak i chciała wszystko robić dla niego. Wiele na świecie jest takich ludzi, że kolegują się tylko z kimś by być lubianym przez kogoś innego. Ja na jej miejscu bym wolała znajomość nową zawrzeć niż się starać o coś co nie ma sensu.
Postać Tillmana pokazała, że pomimo przeszkód można być silnym. Choć jest młodszy od Elisabeth to potrafił stanąć przeciwko jej koledze z klasy. Przede wszystkim nasza bohaterka mogła liczyć na jego pomoc i na nie wyjawienie jej tajemnicy.
Największą wadą książki są długie opisy. Czasami przez taki opis nie miałam siły jej czytać i rzucałam książkę na bok. Możliwe jest, że autorka kocha opisy, ale dla mnie czasem były one za nudne. Na szczęście początek i końcówka bardzo wciągają. Poza tym w książce jest wiele ciekawych scen, które trochę moją ocenę książki zmieniły.
,,Pożeracz snów” posiada cztery rozdziały i podrozdziały, które posiadają tytuły. Tematy podrozdziałów pokazywały, o czym będzie w nich mowa. Niektóre z nich były ciekawe a inne bardzo krótkie.
Książkę polecam wszystkim śpiochom by wreszcie zobaczyli, co się dzieje z ich snami i kto je im zabiera. Ciekawe co wtedy zrobią i jak się zabezpieczą przed tą osobą.
Książka została wydana przez Wydawnictwo Znak Emotikon.
Ocena: 4,5/6
Premiera ,, Pożeracza snów” 16 czerwca.