Cios kończący recenzja

"Cios kończący" Mariusz Czubaj⁣
⁣
Na wstępie od razu zaznaczam, że jestem fanką twórczości Mariusza Czubaja i choć żegnam się z Rudolfem Heinzem, to z niecierpliwością wypatrywać będę kolejnych książek autora 🖤🖤🖤⁣
⁣
"Dysocjacja, depersonalizacja, dystymia, depresja".⁣
Nawet nie wiedziałam, że można mieć je na raz.⁣
⁣
Rudolf Heinz po przejściu na emeryturę zafundował sobie dwa lata z poczwórnym D. Były profiler katowickiej policji nie potrafi żyć w oderwaniu od swojej pracy. Jego ukochana gitara zostaje rzucona w kąt, stopniowo odcina się od świata pozwalając by kumple i rodzina odbijali się od skrzynki w telefonie. Zaniedbał siebie i swoje cztery ściany wegetację przeplatając z myślami o samobójstwie.⁣
Taka codzienność musiała znaleźć swój finał w szpitalu. Do Heinza dociera, że życie się nie skończyło.⁣
Gdy powoli zaczyna wychodzić na prostą otrzymuje nieformalną propozycję współpracy przy brutalnym morderstwie na Śląsku. Początkowo nie jest zainteresowany, jednak seria tajemniczych zaginięć i zabójstw w połączeniu z jego starymi przyzwyczajeniami okazuje się remedium na dotychczasową nudę.⁣
Wciąga go wir pracy. Wciąga go tak mocno, że pewnego dnia znika...⁣
⁣
Bardzo spodobał mi się ten melancholijno-depresyjny początek.⁣
Mariusz Czubaj dozuje napięcie zaczynając od depresyjnej otchłani przesyconej samotnością by przyspieszyć i odwrócić fabułę o 180 stopni.⁣
⁣
Lubię oszczędność autora i cenię to, że pozostaje wierny klasycznemu kryminałowi. Uśmiecham się, gdy czytam "czubajowskie" dygresyjki.⁣
⁣
Dziękuję za posłowie, w którym żegna się z Rudolfem Heinzem przywołując wszystkie tytuły, w których wykreował jego postać, przy okazji rozliczając się z trzynastu wspólnych lat.⁣
⁣
"Jaki (...) jest "Cios kończący"? (...) myślcie o czarnych, smolistych oczach, o mroku i pustym krześle. Tyle o tym".⁣
⁣
BRAWO!!!⁣



„Gdy umiera człowiek, pozostaje po nim pusty bujany fotel. Przez chwilę siedzisko jest ciepłe, pamięta jeszcze ludzkie ciało, fotel na biegunach kołysze się, aż wreszcie zastyga bez ruchu.”