Z przyjemnością i utęsknieniem wracam do bohaterów Konsorcjum. W drugiej części spotkają nas emocje jeszcze większe niż w części pierwszej, wzrasta tempo akcji i zaczyna się dziać wiele, nakręca się atmosfera, która gęstnieje z każdą chwilą.
Nadia zakochała się w Dominicu, szalonym i niedostępnym, butnym i zarozumiałym. Czy mężczyzna odwzajemnia jej uczucia? Na pewno miło razem spędzają czas na seksualnych igraszkach, ale czy to coś bardziej poważnego? Czy relacja pracownik – szef może się przerodzić w coś głębszego? Nadia nie jest pewna, jakie zamiary ma mężczyzna, tym bardziej, że w swoim zachowaniu wobec dziewczyny jest bardzo zmienny. Czy traktuje ją tylko jak kolejną zabawkę i zdobycz? Tym bardziej, że Dominic ma coraz więcej tajemnic, z którymi nie ma zamiaru dzielić się z dziewczyną. Nagle znika na kilka dni, nie nie mówiąc i nawet się nie tłumacząc. Czyżby prowadził podwójne życie? Ma gdzieś drugą rodzinę, żonę, kochankę? A może to sprawy zawodowe pochłaniają go bez reszty i nie chce dzielić się z nią swoimi problemami? Jedno jest pewne. Dziewczyna nie będzie siedzieć bezczynnie i będzie się starała dotrzeć do prawdy, nawet jak jest ona bardzo trudna i bolesna. Czy zrobi ze zdobytą wiedzą? Czy będzie spokojniejsza czy wręcz przeciwnie, dopiero ogarnie ją strach i przerażenie? Nie wiem co w tej sytuacji byłoby lepsze? Znać prawdę, tę prawdę, czy żyć dalej w niewiedzy.
Konsorcjum 2 to ogrom wrażeń i emocji, szalone i trudne chwile, paleta uczuć od złości i nienawiści do miłości. Jesteśmy świadkami skomplikowanych relacji między młodymi, nawet na chwilę nie ma pewności, że ten związek zakończy się pomyślnie. Taka zmienność w ich zachowaniu, momentami nie wiedziałam czy oni naprawdę się tak nienawidzą czy tak mocno i szalenie kochają. Ale jedna życiowa prawda jest niepodważalna. Miłość potrafi pokonać wszelkie przeszkody i przeciwności losu, ma moc przemieniania nienawiści w bardziej przyjazne uczucia. Łączy nie dzieli. Oczywiście kibicowałam im przez całą historię i jaki miałam finał? Zagadkowy … Przekonajcie się sami …
Nadia i Dominic to dwie skrajne przeciwności, ale potrafią się dobrze razem zabawić, nuda w igraszkach łóżkowych nie jest im znana. Pomimo, że ta lektura jest zaszeregowana jako erotyk, jak nie mam do końca takiego przekonania. Obok odważnych scen seksu autorka stworzyła ciekawy i bardzo intrygujący wątek z tajemnicą w tle. Tajemnica spędza sen z powiek, przez nią nie mogłam odłożyć lektury, ciekawość mnie zżerała.
Dzieła A. S. Sivar uzależniają, nie sposób oderwać się od jej historii. Styl bardzo przyjazny, łatwy w odbiorze, podszyty ironią i dobrym nastrojem. W końcu dowiemy się, co oznacza tytuł całej serii i nie będziemy musieli się domyślać i głowić nad jego znaczeniem.
Pozwól się wciągnąć tej tajemniczej opowieści i przekonaj się, jak zachowa się Nadia na wieść o tytułowym Konsorcjum. Warto być z bohaterami do końca, potrafią czytelnika zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie.
Jaka jest ta powieść? Lekka i przyjemna, pikantna i romantyczna, emocjonująca i rozgrzewająca do czerwoności, ale też skłaniająca do małych refleksji. Lepszej lektury na wakacyjny urlop nie można sobie wymarzyć!