Pożądanie na żądanie recenzja

,, Pożądanie na żądanie’’ Rafał Wałęka

Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością tego autora, dla mnie to coś nowego, innego niż do tej pory czytałam. Książka wydana sześć lat temu, literatura obyczajowa, romans.
Ale ja, po przeczytaniu "Pożądanie na żądanie" zastanawiałam się , do jakiej kategorii zaliczyć tą pozycję: czarna komedia romantyczna czy czarny romans kryminalny, a może fantasy. Otóż wydaje mi się, że jest tu po trosze wszystkiego, z lekkim humorem łącznie. Narrację zastosowano w sposób niestandardowy ale ciekawy, przemiennie raz opowieść snuje autor, a następnie do tej opowieści wkracza sam bohater.

Główny bohater to Marcin Bekas singiel, który uważa siebie za króla życia , płatny zabójca. Jednego razu zabija Kupidyna i od tego momentu wszystko w jego życiu staje na głowie, wkrada się chaos. Pewnego dnia budzi się rano i co widzi: ma na sobie tylko pieluchę i wytatuowane na plecach skrzydła. A najgorsze jest to, że nic a nic, nie pamięta. Czyżby wczoraj tak zabalował, że dziś w głowie jest tylko, czarna dziura. Ale to wszystko, za sprawą przebiegłego, karła, Marcin staje się Kupidynem, mitologicznym bogiem miłości i namiętności. Odtąd powołaniem Marcina będzie nie zabijanie na zlecenie ale sprowadzanie miłości i pożądania na innych ludzi.
Ale co zrobi gdy strzała kupidyna sięgnie i jego?.... - przecież jego dewiza to przygoda na jedną noc, żadnych zobowiązań, żadnej rodziny.

Nie ulega wątpliwości, że… autor posiada dar do pisania, ogromną wyobraźnię, bawi się słowem i czytelnikiem. Cała historia ukazana w bardzo ironiczny i mocno przerysowany wręcz absurdalny sposób, ale jakże prawdziwy. Zaskakująca fabuła, nieoczekiwane ale ciekawe zwroty akcji, tu nie przewidzimy co autor przygotował nam na drugiej stronie kartki. Nietuzinkowy pisarz, nieszablonowe pióro, a przede wszystkim odważne słownictwo przesycone przekleństwami. Jego twórczość i specyficzny humor albo pokochamy i będziemy wracać albo… po prostu przeczytajmy i oceńmy sami. Polecam.