Poza kontrolą recenzja

Czytałam z zaciekawieniem, a kiedy skończyłam byłam zadowolona z dobrej lektury. Podobało mi się. Ale jak tylko chciałam napisać o niej kilka słów pojawiły się wątpliwości.

Callie, 29-letnia kobieta, bardzo chce zostać matką, dlatego wychodząc za Jamesa, który jest wdowcem i ma 2 synów, jest w siódmym niebie. Niestety chłopcy nie pałają do niej miłością, mimo to kobieta nie odpuszcza i robi wszystko, aby to zmienić.

Brzmi dość oklepanie, ale oczywiście w międzyczasie sporo się dzieje.

Przede wszystkim Callie zauważa dziwne zachowanie męża i twierdzi, że ten ją zdradza. Nie wchodząc w szczegóły i niczego nie sprawdzając wdaje się w romans z dużo młodszym mężczyzną. Cała ta historia była dla mnie mocno irytująca, ponieważ bohaterka zdawała sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów. Zdradza najmroczniejsze szczegóły swojego życia nowemu partnerowi, o których nie wie nawet jej mąż. Romans kończy się tak samo szybko, jak się zaczyna, a ona jest zdziwiona, że prawda może łatwo wyjść na jaw.

Kolejna sprawa to jej były partner, z którym łączyło ją nienarodzone dziecko. Pojawia się nagle, czytelnik dowiaduje się o ich mrocznej przeszłości, akcja nabiera tempa, po czym nijak się nie rozwija. Równie dobrze wątku mogło nie być, bo niewiele wnosi.

No i najważniejsze- zakończenie. Callie, po wszystkich upokorzeniach i kłamstwach ze strony pasierbów, słowach, że nie jest ich matką i ich niechęci do niej, bez żadnego przemyślenia postanawia poświecić wszystko, całe swojego życie, żeby ochronić jednego z nich przed konsekwencjami jego czynów. Najważniejsza dla niej wtedy była chwila, kiedy ten jej zaufał i opowiedział o tym, co się stało. Na moment poczuła się jego matką. Pytanie, czy on też to poczuł, czy tylko ją wykorzystał?

Mimo tych przemyśleń, czytało mi się bardzo dobrze. Odczuwałam różne emocje, co dla mnie w książkach jest najważniejsze. Jedynie główna bohaterka nie skradła mojego serca, ale tak się zdarza, że nie wszystkich na świecie lubimy. Może zatem problem nie leży w powieści, a efekt niechęci do Callie był zamierzony przez autorkę. Polecam sprawdzić samemu.