Książka to drugi zaraz po „Domu nad rozlewiskiem” tom z cyklu Rozlewisko. W tej powieści narratorką jest Basia – mama Gosi, która opowiada swoją historię. Uważam, że powinna być czytana jako pierwsza, wiele rzeczy nabrałoby wtedy więcej sensu i wiele sytuacji miałoby swój początek.
Powieść ma charakter pamiętnika dzięki pierwszoosobowej narracji i chronologicznie ułożonym wydarzeniom. Sięgają one początków dwudziestego wieku, a miejscem akcji podobnie jak w pierwszej części jest głównie mazurska wieś. Opisane sytuacje dzieją się nie tylko za życia Basi, ale również przed jej narodzinami. Jak sama mówi, historie te poznała z opowiadań mamy i siostry. Barbara chronologicznie przeprowadza czytelnika przez swoje życie – najpierw dzieciństwo, potem studia, a na końcu dorosły wiek i starzenie się. Życie kobiety, podobnie jak każdego z nas obfitowało we wzloty i upadki, niekoniecznie spełnione marzenia, nieszczęśliwe miłości, ale także chwile warte zapamiętania i odnalezienie prawdziwej miłości.
Tytułowe powroty można odczytywać na wiele sposobów. Jako pierwszy i od razu rzucający się w oczy jest ten do przeszłości, ale są również w głąb siebie, do bliskich i tradycji. Niektóre przyjemne, inne trudne, ale każdy z nich wnosi coś do życia głównej bohaterki, a wszystko to w sielskim i spokojnym klimacie domu nad rozlewiskiem.
Pomiędzy wydarzenia są wplatane przepisy kulinarne Basi, które pamięta z dzieciństwa, okresu dorastania, ale też te, których używa do dziś. To mogła być przyjemna wstawka i ciekawy zabieg, ale autorka umieściła ich bardzo dużo, przez co wydały mi się zapychaczem kolejnych stron. Dla kogoś, kto nie lubi, gotowania i pieczenia te fragmenty były nudne i nieprzydatne.
Książka podobnie jak jej pierwsza część ma spokojny, przyjemny i sielski klimat. Akcja płynie wolno, czytelnik poznaje nowych bohaterów i ma szansę dowiedzieć się, dlaczego życie kobiet od pokoleń mieszkających w domu nad rozlewiskiem potoczyło się w ten właśnie sposób. W powieści podobnie jak w jej pierwszej części problemy rozwiązują się łatwo i szybko, a bohaterowie nie mają ich dużo. Książka mimo wszystko lekka i warta przeczytania w wolnym czasie, niewymagająca skupienia, a przenosząca czytelnika w spokojny, prawie idealny świat, w którym część z nas na pewno chciałaby się znaleźć.