Rytuały wody recenzja

Przed rozpoczęciem czytania lepiej zapoznać się z pierwszą częścią trylogii. 

Wracamy do Vitorii, nasz bohater po wypadku w pierwszej części, dalej jest nie do końca sprawny. Zostaje oddalony od służby, jednak mężczyzna nie zamierza odpoczywać. Mimo swojego wypadku i zakazie prowadzenia jakiejkolwiek sprawy nie odpuszcza. Za namową, zaczyna chodzić do lekarza, aby przezwyciężyć trudności. Zaczyna śledztwo. 
 Zostaje znalezione ciało kobiety w ciąży w górach, okazuje się, że śmierć miała związek z rytuałem celtyckim, w którym ofiary palono, wieszano i topiono. Komisarz Unai - Kraken znał kobietę. Jest to jego pierwsza dziewczyna, która dwadzieścia lat wcześniej poróżniła jego zgraną paczkę na obozie archeologicznym. Dochodzi do kolejnego zabójstwa na tym samym motywie, co wywołuje zamieszanie i ponownie stawia Vitorię w świetle kryminalnych rytuałów. Kobiety w ciąży obawiają się o swoje życie 
 
 Wow! Czegoś takiego się nie spodziewałam. 
 Miałam kilka wersji, część się zgodziła jednak zakończenie, zbiło mnie z tropu. Autorka świetnie poprowadziła kontynuację, powroty do przeszłości bohatera, jak i trudny temat rodzicielstwa, dobrego jak i tego złego. 
 Jakby to powiedzieć, przeszłość nawet nie wiadomo jak utajniona zawsze wyjdzie na światło dzienne. A to co wymyśliła autorka i jak połączyła wszystkie fakty z obrzędami celtyckimi zwanymi 'rytuały wody', naprawdę jestem pod wrażeniem. Nie dość, że poprzeczka była wysoko postawiona przez książkę 'Cisza białego miasta', stwierdzam iż jej kontynuacja jest równie dobra jak poprzednia część. 

 Jeśli jeszcze ktoś zwleka zachęcam do szybkiego zapoznania się z lekturą.  Nie mogę się doczekać kolejnej części trylogii. I sam fakt poznania kultury i obrzędów celtyckich, sprawia, że człowiek chciałby być w tych charakterystycznych miejscach. Więc autorka doskonale wymyśliła fabułę na książki, nie tylko historią bohaterów, ale także zainteresowała czytelnika (na pewno wielu się znajdzie), o celtyckich i historycznych opowieściach.