Requiem dla analogowego świata recenzja

Miałam przyjemność przeczytać "Requiem, Dla Analogowego świata". Co o niej sądzę? Mam Mieszane uczucia, mimo że jestem z końca lat '90 to jednak nie mogłam poczuć tego klimatu w pełni.  Ale pamiętam co nieco, może to nie to samo, ale pewnym sensie zachowano jeszcze cząstkę tamtego dzieciństwa w moim dzieciństwie. Teraz niestety tego nie ma. Myślę, że ta książka będzie ideałem do wspominania dawnych czasów, ale może być też ciekawą lekturą dla młodszych pokoleń, pod warunkiem że "dorośli" do tego, dlaczego? Mogą nie zrozumieć. O czym opowiada książka? O czwórce przyjaciół, którzy zapragnęli świętować nadchodzące wakacje. Zaczynają swoje przygody, od wspinaczki na dachy sklepów, po wdrapywanie się na most kolejowy (!) i wiele wiele innych. Codzienność została zawarta w niej w jak najdrobniejszych detalach. Requiem.. to w pewnym sensie list pożegnalny dla analogowego świata, który był przepełniony kulkami gum, oranżadek, czy też gum turbo. Jednak nieświadomy tego świat przeżywa straszną tragedie...