II wojna światowa to temat bolesny i trudny dla każdego państwa, które dotknęło to krwawe i brutalne wydarzenie, szczególnie dla nas, Polaków, jak i Żydów czy innych mniejszości narodowych, prześladowanych przez hitlerowskie Niemcy. Ale dla samych Niemiec, kraju i obywateli wojna, przegrana w ostatecznym rozrachunku, okazała się też ogromną traumą.
Temat przegranej wojny, Holocaustu, nazizmu, zła wyrządzonego przez Niemców stał się w Niemczech powojennych tematem tabu. Choć alianci na każdym kroku nie pozwalali zapomnieć im o ich czynach, to najlepszym sposobem na poradzenie sobie z powojennymi ranami, traumami było dla Niemców wyparcie, milczenie, nie rozmawianie na te tematy, jak także obarczenie winą przywódców III Rzeszy. Sami uznawali się za niewinnych, choć przecież wielu z nich mieszkało w mieszkaniach, domach z których wyrwano tak brutalnie żydowskie rodziny, korzystali z mebli, przedmiotów codziennego użytku ludzi, których niejednokrotnie wydawali, skazując tym samym na śmierć. Mimo tego w głębi duszy i serc czuli się winni, bali się gniewu Boga, kary za II wojnę światową i podświadomie poszukiwali ukojenia, wybaczenia, zbawiciela, który ich uzdrowi, uleczy, nie tylko z chorób fizycznych, ale też i tych duchowych. Stąd wysyp w powojennych Niemczech wszelakiej maści znachorów, uzdrowicieli, cudotwórców czy egzorcystów walczących z siłami zła i ich dziełami, patrz, chorobami dręczącymi ludzi. Zaskakująca była skala strachu, lęku przed siłami nieczystymi, przed czarami, czarownicami, konszachtami z diabłem w powojennych Niemczech. Procesy czarownic to hasło rodem z szesnastego wieku, ale dosyć często pojawiało się i grało główne skrzypce w wieku dwudziestym. O tym wszystkim w fascynujący sposób opowiada Monica Black w swoim reportażu "Niemcy opętane". Porusza ona tu temat trudny i bolesny, kreśli przed czytelnikiem obraz powojennych Niemiec, podnoszących się z gruzów i muszących poradzić sobie z nową, trudną rzeczywistością i przeszłością, obraz społeczeństwa, które nie radzi sobie z traumami wojennymi, w którym między mieszkańcami, sąsiadami narastają wzajemne animozje, które prowadzą do oskarżeń o czary i nieufności. Autorka przybliża nieznane fakty z powojennej rzeczywistości Niemiec, o których, bądźmy szczerzy, nikt nas w szkołach nie uczył, prezentuje tu historie najbardziej znanych uzdrowicieli tamtych lat, jak Gröning czy Eberling. Reportaż wciąga od pierwszych stron i czyta się go z wielkim zainteresowaniem aż do końca.
"Niemcy opętane" to wspaniała lektura, widać ogrom pracy, który autorka włożyła w napisanie tej publikacji. Jest to książka, która zaintryguje historyków, miłośników i pasjonatów historii, jak i tych, których fascynuje historia Niemiec bądź procesy czarownic i sylwetki samozwańczych guru. Ja jestem zachwycona sposobem omówienia tematu, stylem poprowadzenia reportażu, zaskoczona poznaną treścią i informacjami na temat tego jak wyglądała rzeczywistość w powojennych Niemczech. Fascynująca lektura, polecam !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.