Lot 202 recenzja

Porządna sensacja czy spalony potencjał?

Autor: @Skazananaksiazki ·2 minuty
2020-08-18
Skomentuj
1 Polubienie
Fani powieści sensacyjno-politycznych mogą się wahać. Pisarz, dla którego pracą jest tworzenie nowych opowieści, po raz kolejny pnie się na szczyty list bestsellerów. Remigiusz Mróz postanowił spróbować swoich sił w gatunku, który teoretycznie bardzo do niego pasuje. Czy aby na pewno? Czy „Lot 202” rzeczywiście zawładnął umysłem Czytelnika?


Lot 202 do Toronto miał być zwykły. Dreamliner z Okęcia na pokładzie zawierał samego premiera. Na pierwszy rzut oka lot miał przebiegać bez większych zakłóceń. Po chwili samolot zostaje porwany i przejęty tym samym przez grupę terrorystów ukrywającą się pośród pasażerów. W tym samym czasie w Opolu, w jednym z mieszkań zostają odnalezione zwłoki młodego chłopaka. Wszystko wskazuje na samobójstwo, ale nie można mieć pewności co do słuszności tej tezy. Czy to możliwe, że porwanie samolotu i zbrodnia mają ze sobą coś wspólnego?

Jednym z minusów tej powieści, od których należy rozpocząć jej analizę, jest schematyczność. Dotyczy ona kreacji postaci. Doskonale rozumiem, że bohater z bogatą przeszłością i burzliwym życiem osobistym jest bardziej interesujący pod względem literackim. Należy jednak pamiętać, że podobnych przykładów takich tworów są setki, jeśli nie tysiące. Może czasem warto byłoby odejść od szablonu i stworzyć policjanta z krwi i kości, który prowadzi zwykłe życie? W przeciwnym razie, poprzez powielanie już istniejących schematów otrzymujemy nową książkę tylko zewnętrznie. W środku stanowi ona zbitek już istniejących elementów. Czy na pewno o to chodzi w pisaniu nowych powieści?

Na fabułę powieści składają się trzy główne wątki: polityczny, lotniczy i kryminalny. Pierwszy z nich odnosi się do postaci premiera znajdującego się na pokładzie samolotu. Ci, którzy czytali trylogię „W kręgach władzy”, będą znać wydarzenia, które w konsekwencji przyczyniły się do obecnej sytuacji bohatera. Znajomość tamtych książek nie jest wymagana, aby móc przystąpić do lektury „Lotu 202”, nie ma tam spoilerów. Zastanawiające jest jednak, dlaczego autor wplata do nowych książek postaci z poprzednich powieści. Warianty odpowiedzi są dwa: tworzy swoje uniwersum lub chce zachęcić Czytelnika do zapoznania się ze swoimi poprzednimi pozycjami. W przypadku tej powieści takie wplecenie wątku nie utrudnia czytania, co jest plusem.

Wątek lotniczy można podsumować krótko: absurd fabularny. Kiedy okazuje się, że wśród pasażerów samolotu znajdują się zamaskowani terroryści, narasta panika. Na co dzień jednak trudno jest mi wyobrazić sobie sytuację, kiedy człowiek, który ma przystawiony pistolet do głowy, spokojnie referuje budowę samolotu. Człowiek w obliczu zagrożenia jest przerażony i natychmiast wyłącza mu się zdolność logicznego myślenia. Tymczasem bohater opowiada o elementach składowych maszyny jak o bólu gardła. Czy coś takiego ma prawo wydarzyć się w życiu? Ta scena jest zupełnie nierealistyczna.

Wątek kryminalny był - i nadal jest - zagadką. Po części to on ratuje sytuację. Mam jednak pewne wątpliwości, co do przedstawionych elementów medycyny sądowej. Opis natychmiast przywołuje obraz. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy szczegóły się zgadzają. Elementy dotyczące prowadzenia śledztwa to już specjalność autora, co do nich nie mam większych zastrzeżeń.

„Lot 202” Remigiusza Mroza to powieść, która nie do końca jest tym, czym mogłaby być. Zamieszanie wprowadzają wyżej omówione kwestie. Pomysł fabularny ciekawy, wątek terrorystyczny, element aktualny, polityka - tutaj mogłaby tkwić siła tej książki. Czuć niedopracowanie.W żaden sposób nie usprawiedliwiam autora, ale widać, że ta książka została napisana dużo wcześniej. Do przetestowania na własnej skórze. Nie polecam, nie odradzam, ale widzę, że Remigiusza Mroza stać na jeszcze lepszą powieść sensacyjną, której wyczekuję.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-05
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lot 202
Lot 202
Remigiusz Mróz
7.4/10

Zwyczajna, piątkowa noc w Nowej Hucie. Kamery monitoringu u zbiegu dwóch ulic rejestrują młodego chłopaka o drugiej piętnaście. Nie ma go na nagraniu z przecznicy dalej… Sześć lat później, podkomisar...

Komentarze
Lot 202
Lot 202
Remigiusz Mróz
7.4/10
Zwyczajna, piątkowa noc w Nowej Hucie. Kamery monitoringu u zbiegu dwóch ulic rejestrują młodego chłopaka o drugiej piętnaście. Nie ma go na nagraniu z przecznicy dalej… Sześć lat później, podkomisar...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Lot 202" to pozycja, którą Remigiusz Mróz mi podpadł, do tego stopnia, że postanowiłam nie czytać już jego książek w tym roku. Dlaczego? Kto czytał i kto śledzi mój profil powinien się domyślić. Inn...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Czyli dlaczegoLot 202 to słabizna? Ale po kolei. Zwyczajna, piątkowa noc w Nowej Hucie. Kamery monitoringu u zbiegu dwóch ulic rejestrują młodego chłopaka o drugiej piętnaście. Nie ma go na nagra...

@ladymakbet33 @ladymakbet33

Pozostałe recenzje @Skazananaksiazki

Huśtajka. Borderline
Pięć tysięcy odłamków kobiety

Borderline to zaburzenie osobowości z pogranicza, które częściej występuje u kobiet. Pomimo rozwoju medycyny i lepszej diagnostyki nie odnotowano drastycznie zwiększonej...

Recenzja książki Huśtajka. Borderline
Od rozstania do równowagi
Kiedy niemożliwe staje się faktem...

Człowiek, który znalazł drugą połówkę, nigdy nie dopuszcza do siebie czarnego scenariusza. Wierzy, że dane mu będzie z nią spędzić resztę swoich dni. Niestety pewnego dn...

Recenzja książki Od rozstania do równowagi

Nowe recenzje

Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
© 2007 - 2024 nakanapie.pl