Rzeka kłamstw to pierwszy tom nowej sagi Edyty Świętek Grzechy młodości. Książka miała premierę w sierpniu ubiegłego roku, a w moje ręce wpadła dopiero teraz dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika. W zasadzie przeczytałam wszystkie książki autorki oprócz Nowych czasów i wszystkie mnie zachwyciły,a już Spacer Aleją Róż kocham bezgranicznie. I tak prawdę powiedziawszy nie czytałam Rzeki kłamstw z premedytacją, bo wiedziałam, że jak tylko skończę pierwszą część będę chciała przeczytać kolejną. Nie mówcie mi wróżka :) tak było. Wczoraj skończony pierwszy tom, a dzisiaj drugi poszedł w ruch. Sami wiecie doskonale, że są autorzy, których chce się czytać i czytać, a ich książki sprawiają, że zapominamy o cały świecie. Co tam obiad, co tam gary, co tam pranie....jeszcze jeden rozdział i bankowo biorę się za robotę. Taaaaa, ludzka rzecz pomarzyć.
Autorka zabiera nas do Bydgoszczy, mamy lata siedemdziesiąte i poznajemy rodzinę Trzeciaków,a w zasadzie nie poznajemy ich tylko zostajemy domeldowani do ich życia. Seniorzy rodu Leon i Franciszka dochowali się trzech synów i córki. I to właśnie w ich życiu uczestniczymy. Razem z seniorami mieszka Agata z mężem i dziećmi i najmłodszy syn, Eugeniusz. Agata jest nauczycielką języka polskiego, wiedzie jak sama mówi nudne i przewidywalne życie. Po romansie z jednym z kolegów braci stara się być przykładna żoną i wzorową matką, ale chyba ma taka naturę, że rola statecznej mężatki nie bardzo jej odpowiada i ciągle szuka wrażeń. Czy Agata uwikła się w kolejną miłostkę?
Najmłodszy syn Trzeciaków, Eugeniusz jest studentem,nie może pogodzić się z niesprawiedliwością PRL- u i co chwilę popada w tarapaty. Udział w zamieszkach doprowadza go do Służby Bezpieczeństwa, gdzie za pomocą pałek i rąk starają się mu wytłumaczyć dlaczego nie powinien wychylać się z szeregu. Z opresji ratuje go brat, ale jego wybryki nie pozostają bez konsekwencji: młody mężczyzna zostaje wyrzucony ze studiów. A czy ktoś zechce dać pracę wichrzycielowi i podżegaczowi? Kłopoty zdają się nawarstwiać? Czy młody Eugeniusz sobie poradzi?
Kazimierz pracuje w milicji i choć skrycie marzył o kryminalistyce to jego praca zdecydowanie odbiega od marzeń. To ojciec dwójki dzieci i mąż marzącej o karierze estradowej Ewy.
No i pora na najstarszego syna Trzeciaków, Tymoteusza. O matko co to za szuja i szubrawiec. To mąż Elżbiety, której matka uważa, że ta popełniła mezalians wychodząc za mąż za takiego prostaka i ojciec czworga dzieci. Tymoteusz pnie się po szczeblach kariery, pan domu i własnej żony, którą tak naprawdę miał za nic. Szukał towarzystwa innych kobiet i nie wylewał za kołnierz. Elżbieta poniżana i manipulowana przez szanownego małżonka z pięknej młodej dziewczyny stała się zgorzkniałą i pozbawiona własnej wartości kobietą. Oj nie polubiliśmy się z Tymoteuszem i miałam niesamowitą ochotę wstrząsnąć Elżbietą.. Jak sobie poradzi Elżbieta i czy mąż w końcu się opamięta?
Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź sięgając po Rzekę kłamstw. książkę autentyczną i w pełni oddającą obraz Polski lat siedemdziesiątych. Polski, w której półki świeciły pustkami, ludzie byli manipulowani, a brat nie miał najmniejszych skrupułów podnosząc rękę na brata.. To piękna i klimatyczna opowieść o życiu normalnej rodziny, o ich problemach, radościach i smutkach. Opowiedziana jest w taki sposób, że natychmiast chce się wiedzieć co było dalej, a już zakończenie wbiło mnie dosłownie w fotel i spowodowało, że wzięłam do ręki drugi tom, bo przecież nie mogłam tego zostawić.
Edyta Świętek po raz kolejny udowadnia, że pisze książki zasługujące na miano bestsellerów. To kolejna książka, która wyszła spod pióra autorki i jest gotowym scenariuszem filmowym. To książka, która wzrusza i budzi emocje. To książka, która powinna stać się lekturą szkolną i już nikt by nie powiedział, że młodzież nie czyta.
Jak dla mnie rewelacji i biegnę czytać drugą część, a Was jeśli nie mieliście okazji czytać Rzeki kłamstw zachęcam gorąco.