„Wiatr nadziei” – recenzja poruszającej kontynuacji
Agnieszka Stec-Kotasińska po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią emocjonalnych, wielowątkowych historii, które pozostają w pamięci na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Wiatr nadziei to drugi tom serii Wydeptane ścieżki, który przenosi nas dwadzieścia lat po wydarzeniach z pierwszej części (Wichry losu). To powieść o przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć, o szukaniu swojego miejsca i o sile ludzkich więzi.
Wciągająca i wielowątkowa fabuła
Główna bohaterka, Weronika, wydaje się mieć wszystko – kochającą rodzinę, stabilną pracę i życie, które można nazwać spełnionym. Jednak w jej sercu wciąż tkwi zadra – nierozliczona przeszłość związana z Filipem, jej pierwszą miłością, który zginął w zamachu na World Trade Center. Pod pretekstem napisania artykułu o Nowym Jorku, Weronika wyrusza do USA, by ostatecznie zamknąć ten rozdział swojego życia.
Nie jest jednak sama – towarzyszą jej Damian, dorosły mężczyzna w spektrum autyzmu, oraz Łucja, młoda kobieta, której życie utknęło w martwym punkcie. Każde z nich ma własne powody, by udać się w tę podróż. W tle pojawia się również Amelia – przyjaciółka Łucji, która w Polsce czeka na przeszczep serca i zmaga się z niepewną przyszłością.
To, co w tej książce zachwyca, to sposób, w jaki autorka splata losy bohaterów. Ich historie wydają się osobne, ale z każdym kolejnym rozdziałem widzimy, jak bardzo są ze sobą powiązane. To powieść o nieoczekiwanych spotkaniach, drugich szansach i przeznaczeniu, które wbrew wszystkiemu stawia na naszej drodze właściwych ludzi.
Bohaterowie pełni życia
Jednym z najmocniejszych punktów Wiatru nadziei są bohaterowie. Każda postać jest autentyczna, pełna wad, lęków i pragnień.
Weronika to kobieta, która na pierwszy rzut oka ma wszystko, ale wewnętrznie zmaga się z niewypowiedzianymi emocjami. Jej podróż do Nowego Jorku nie jest jedynie fizycznym wyjazdem – to także podróż w głąb siebie, konfrontacja z własnymi uczuciami i przeszłością, której nie da się po prostu zamknąć na klucz.
Damian, dorosły mężczyzna w spektrum autyzmu, jest postacią wyjątkową i niezwykle ważną dla fabuły. Agnieszka Stec-Kotasińska przedstawia go w sposób, który przełamuje stereotypy – nie jest on wyłącznie „chorym człowiekiem” potrzebującym pomocy, lecz jednostką z własnymi marzeniami i dążeniami. Jego postać wnosi do książki sporo wzruszeń, ale także refleksję nad tym, jak społeczeństwo traktuje osoby neuroatypowe.
Łucja to młoda kobieta, której życie wydaje się stać w miejscu. Wyrusza w podróż, szukając inspiracji i nowego sensu. Jest bohaterką, z którą wielu czytelników może się utożsamiać – jej zagubienie, lęki i wątpliwości są uniwersalne.
Nie można też zapomnieć o Amelii, która choć pozostaje w Polsce, to jej historia dodaje książce dodatkowego dramatyzmu i głębi. Walka o życie, niepewność jutra i pragnienie miłości sprawiają, że jej wątek staje się jednym z najbardziej poruszających.
Emocjonalna głębia i piękne przesłanie
Wiatr nadziei to książka, która nie tylko wciąga, ale też skłania do refleksji. Autorka dotyka tematów trudnych i ważnych:
Strata i żałoba – jak pogodzić się z przeszłością, by móc iść naprzód?
Poszukiwanie własnej drogi – każdy z bohaterów stoi na życiowym rozdrożu i musi podjąć decyzję, w którą stronę pójść.
Niepełnosprawność i społeczne wykluczenie – wątek Damiana pokazuje, jak trudne może być funkcjonowanie w świecie, który nie zawsze akceptuje inność.
Przyjaźń i miłość – relacje między bohaterami są pełne ciepła, ale też skomplikowane, co dodaje powieści autentyczności.
Mimo wielu trudnych tematów, książka nie jest przytłaczająca. Wręcz przeciwnie – pełna jest nadziei, ciepła i wiary w to, że zawsze można zacząć od nowa. Autorka zręcznie przeplata dramatyczne momenty z lżejszymi, co sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.
Styl i narracja
Agnieszka Stec-Kotasińska pisze w sposób lekki, a jednocześnie głęboki. Jej styl jest przystępny, ale niepozbawiony literackiej wrażliwości. Opisy Nowego Jorku są żywe i barwne, a emocje bohaterów oddane w sposób niezwykle sugestywny.
Narracja prowadzona jest z różnych perspektyw, co pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć motywacje każdej postaci. To sprawia, że książka jest wielowymiarowa i angażująca.
Podsumowanie – czy warto przeczytać?
Zdecydowanie tak. Wiatr nadziei to książka, która trafia prosto w serce. Jest wzruszająca, refleksyjna, ale i dająca nadzieję – dokładnie taka, jaką sugeruje jej tytuł.
Dla kogo jest ta książka?
Dla tych, którzy lubią powieści obyczajowe z głębią.
Dla czytelników ceniących wielowątkowe historie i dobrze skonstruowanych bohaterów.
Dla osób szukających opowieści o życiu, które jest pełne niespodzianek – nie zawsze dobrych, ale zawsze prowadzących nas w jakimś kierunku.
Wiatr nadziei przypomina, że nawet po największej burzy zawsze może przyjść spokojniejszy czas. To książka, która wzrusza, inspiruje i zostaje w pamięci na długo.poruszająca, piękna i pełna emocji.