Kiedy zobaczyłam tą książkę i po przeczytaniu opisu okazało się, że pokazuje ona branżę pornograficzną z innej strony - wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Na co dzień lubię poznawać rzeczy od innej strony, lubię poznawać czyjś punkt widzenia, lubię kiedy ktoś ma inne zdanie niż ja i stwarza przestrzeń do dyskusji - stąd moja niepohamowana ciekawość do tego tytułu.
Na początku chciałabym zaznaczyć, że pomimo wad, które dostrzegam w tej książce, świetnie spędziłam z nią czas. Jest to jedna z niewielu książek, które po prostu musiałam skończyć. Przeczytałam ją „na raz”. Czytało się lekko i przyjemnie, a do tego treść była zaskakująca i ciekawa.
Ale może od początku. Książka jest zbiorem wywiadów z osobami, które z branżą porno mają styczność na co dzień; od osób, które zamieszczają swoje amatorskie filmy w sieci, przez aktorów i aktorki zajmujących się tym profesjonalnie, aż po reżyserów. Nie zabrakło tu również dwóch wywiadów z seksuologami, co uważam za ogromny plus, a wręcz niezbędny element przy poruszeniu takiego tematu.
Doceniam ogromny nakład pracy, którą autor włożył w zorganizowanie tych wywiadów. Udało mu się dotrzeć do aktorek i aktorów z różnych kontynentów, co pozwala nam poznać całkowicie odmienne punkty widzenia, a do tego spisane tak, że aż chce się to czytać.
Nie ma w tej książce wybielania branży, bohaterowie wywiadów mówią o tym, że trzeba uważać przy wyborze firmy i że na niektórych planach zdjęciowych dzieją się okrutne rzeczy. Ale przecież o tym wszyscy wiemy, bo na temat branży porno powiedziano już wiele złych rzeczy.
Ogromnie się ciesze, że ktoś w końcu odważył się poruszyć ten temat. W dzisiejszym świecie filmy porno mamy dosłownie pod ręką - w naszym telefonie. Wielu ludzi na świecie ogląda je regularnie, czy to źle? Nie. Dopóki, jak w udzielanym wywiadzie mówi seksuolog Andrzej Gryżewski, nie sterują one naszym życiem i nie regulujemy nimi swoich emocji. Bardzo mocno z tej książki wybrzmiało to, że edukacja seksualna to podstawa, a filmy pornograficzne to nie rzeczywistość. I to uważam za największą zaletę tej książki, zwrócenie uwagi na problem edukacji seksualnej. Bo kiedy młoda osoba nie doświadczyła jeszcze zbliżenia - nie wie jak to wygląda, to po obejrzeniu takiego filmu, może odnieść wrażenie, że właśnie tak. Seksu i oglądania porno trzeba się nauczyć - po prostu.
Przy czytaniu tej książki nie należy jednak zapominać, że są to wywiady, więc oczywistym jest, że przedstawiony jest punkt widzenia rozmówcy, który powiedział tylko to co uznał za słuszne. Można to rozpatrywać w kategorii wady i zalety jednocześnie. Ja potraktowałam tą książkę bardziej na luzie, aniżeli jako reportaż. Nie podobały mi się niektóre pytania autora. Uważam, że część z nich za bardzo krążyła wokół religii, a znalazły się też takie, które były po prostu niestosowne. „Mając taki nick, nie powinnaś się dziwić, że zaczepiają Cię ludzie, którzy traktują go dosłownie.” - myślę, że takie słowa nie powinny tutaj paść.
Pierwszy wywiad podobał mi się zdecydowanie najmniej - dużo słów, a nic konkretnego nie zostało powiedziane. Natomiast wywiad z Andrzejem Gryżewskim - fantastyczny. Biorąc pod uwagę całość zabrakło mi pola to przemyśleń dla czytelnika, Pan Robert prowadził rozmowy tak, żeby pokazać za wszelką cenę swoje zdanie.
Mam nadzieję, że ta książka będzie dobrym początkiem i niedługo pojawi się więcej tego typu pozycji, być może bardziej zbliżonych do reportażu. Czy polecam książkę? Jeśli masz otwartą głowę i nie spodziewasz się „poważnego reportażu”, to jak najbardziej tak.