Książkę wypożyczyłam w bibliotece zaraz po założeniu w niej karty. Jest to moje pierwsze spotkanie z książkami Schmitta i śmiało mogę powiedzieć, że na pewno nie ostatnie. Bo książka po prostu urzekła mnie. Niby taka niepozorna, bo krótka i na jedno popołudnie. Jest jednak niezwykła, porusza niezwykle ważne i dość poważne sprawy. Autor pokazuje nam piękna historię życia, dzięki której możemy się wiele nauczyć. Jej przewodnią myślą jest postrzeganie i "przeżywanie" życia tak, aby nie przeciekło ono nam przez palce i nie umknęło w jednej chwili (czytający spostrzegą tą ukrytą wymowę książki).
Schmitt poprzez tę krótką historię Momo chce przekazać, że to ludzie są reżyserami własnego życia. Sami decydują o tym, czy przejdą przez świat po cichu, niezauważeni i nieszczęśliwi czy każdą chwilę wykorzystają jak najpiękniej potrafią. Nikt nie jest bowiem skazany na swój los, choć nie wszyscy z nas o tym wiedzą. Jeśli tylko bardzo tego chcemy, możemy wszystko zmienić.
Ogromnie spodobały mi się także dobrze zarysowane postaci, a zwłaszcza Pan Ibrahim. Był on niezwykłym człowiekiem. Pokazywał chłopcu i nam jak należy żyć by nie zmarnować tego co dał nam Bóg . Jest to jedna z najbardziej wartościowych postaci w literaturze jaką znam. Daje ona nam wielką lekcję życia- życia dobrze wykorzystanego. Chłopiec odkrywa, że sprzedawca posiada cechy, których nie ma nikt z jego bliskich. Potrzebował on kogoś, kto stanie się dla niego drogowskazem i znalazł taką osobę. Pan Ibrahim był jego nauczycielem i mistrzem. Nigdy jednak nie prowadził go za rękę, ale zawsze był obok i podpowiadał, co jeszcze warto w życiu poznać. Nie zabrania mu też spotykania się z prostytutkami. Wie bowiem, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Pan Ibrahim dąży do tego, żeby chłopiec poznał świat dorosłych zarówno od tej dobrej jak i od złej strony. Ostateczny wybór drogi, jaką będzie chciał wybrać pozostawia jemu samemu. W 100% zgadzam się z nim. Najpierw my, młodzież musimy zasmakować dorosłego życia, żeby potem stwierdzić co jest dla nas najlepsze, jakim człowiekiem chcemy być. I to nic, że czasem popełniamy błędy, schodzimy na złą drogę. Wszystko może się zmienić, możemy stać się lepsi, wystarczy tylko wybrać właściwą drogę.
Ale teraz nachodzi na myśl kolejne pytanie: Która droga jest tą właściwą?? Właśnie. Według mnie odpowiednio wybierzemy jeżeli pokierujemy się własnym serce i rozumem, jeśli pójdziemy za tym do czego nas ciągnie. Ja także będę miała w życiu wiele ważnych decyzji. Pierwszą z nich będzie wybór kolejnej szkoły Ja jestem już zdecydowana- chciałabym iść do LO. Ale tym niezdecydowanym chciałabym powiedzieć jedno: Nie idźcie za tłumem, zdecydujcie sami, bo macie wolną wolę.
Książka ta jest jedną z niewielu, która wzbudziła we mnie tyle pozytywnych odczuć, a zarazem skłoniła do rozmyślań na moim życiem. Młodość, dorastanie, postrzeganie świata przez drastycznie różnych ludzi... Okazuje się, że przyjaciele są wśród nas, być może rozmawiamy z nimi na co dzień, nawet o tym nie wiedząc... Każdy z nas powinien mieć właśnie taką osobę, której może powiedzieć wszystko, która nie naciskając na nas pomoże nam wybrać to co dla nas najlepsze.
Podsumowując, chcę życzyć każdemu, żeby spotkał swojego Pana Ibrahima, przyjaciela i powiernika tajemnic, który bez względu na wszystko nigdy nas nie opuści i będzie nam pomagać. Chciałabym także wyrazić stokrotne podziękowanie i uznanie, a wręcz podziw dla Erica Emmanuela Schmitta za "Pana Ibrahima i kwiaty Koranu". Teraz jestem pewna: W najbliższym czasie sięgam za długo wyczekiwaną książkę : „Oskar i Pani Róża”. I oczywiście wszystkim, którzy jeszcze nie czytali żadnej książki Schmitta tę polecam jak najbardziej ;)