Gdy za oknem panowała sroga Pani Zima, a termometr wskazywał grubo ponad - 15 stopni zagościłam po raz pierwszy w pięknym różańskim dworku. Czytając debiutancką powieść Bogny Ziembickiej poznałam trzy wspaniałe kobiety i co tu dużo ukrywać po prostu się z nimi zżyłam i zaprzyjaźniłam. Szkoda mi było żegnać się z tymi trzema paniami po przeczytaniu książki i bardzo się ucieszyłam, gdy niedługo po tym fakcie okazało się, że jeszcze się spotkam z tymi bohaterkami w kolejnej powieści, która ukaże się latem. Książka ukazała się i dzięki uprzejmości Pani Agnieszki trafiła w moje ręce. A na dodatek na okładce ukazał się fragment mojej recenzji "Drogi do Różan".
Byłam bardzo ciekawa jak ułoży się życie Zosi, czy w końcu znajdzie szczęście w ramionach ukochanego mężczyzny. No i gdzieś tam w duszy zastanawiałam się czy Autorce uda się ciekawie poprowadzić fabułę kolejnej książki z wcześniej wykreowanymi postaciami, bo czasem w takiej sytuacji następna książka bywa po prostu napisana ot dla dalszego ciągu, bo pierwsza się dobrze sprzedała i wieje z niej nudą, a akcja jest ciągnięta na siłę. Pani Bogna jednak jak najbardziej utrzymała świetną jakość i napisała wspaniałą książkę, która w pełni dorównuje poprzedniczce. Choć od razu dodam, że jest troszkę inna. Mniej sielskości i mniej słodyczy, więcej problemów z życia wziętych - ale to wcale nie zaszkodziło powieści. Osobiście znów zachwyciłam się piórem Pani Bogny i uległam czarowi Różan.
Czytając pierwsze strony lektury może się wydawać, że życie Zosi będzie szczęśliwe i spokojne. Nasza bohaterka jest w związku z Krzysztofem, spodziewa się dziecka - to już czwarty miesiąc. I nagle tak jak to w życiu niestety bywa robi się wielkie bum i świat Zosi rozsypuje się w drobny mak. Oczywiście nadal może liczyć na przyjaciół, którzy okażą się wspaniałymi ludźmi. Nie zdradzę więcej z treści książki - niech będzie ona dla Was wielką niespodzianką, ale dodam, że nuda nie grozi, a czytelniczych emocji będzie co niemiara. Pojawią się nowe postacie, akcja przeniesie się też poza granice Polski i oczywiście nie zabraknie ogrodowej atmosfery, kumkania żab i zapachu wiosennego kwiecia. Do tego dołączą jeszcze aromaty wspaniałych potraw. Nie zabraknie też intryg, knowań czarnych charakterów oraz szczypty romantyzmu. Dzięki temu lektura znowu jest w stanie bardzo oczarować i przyciągnąć czytelniczą uwagę. Powieść czyta się lekko i przyjemnie, choć nie braknie i wzruszających scen.
"Wiosna w Różanach" to książka jak najbardziej o miłości, która musi być cierpliwa, o przyjaźni, która potrafi być niezwykle silna i może przysłowiowe góry przynosić. To powieść o kobietach, które marzyły o miłości i bywały kochane, choć i ranione. To także lektura o stracie, która boli, o żałobie, która przygniata i o tym, że życiowe niebo nawet po największej burzy się rozpogadza. Warto poświęcić jej kilka godzin i zajrzeć do Różan. Spotkać wyjątkowe kobiety i poznać ich losy. Myślę, że obie książki Pani Bogny nikogo nie rozczarują, a wprost przeciwnie okażą się wyborną lekturą. Posmakujcie magii Różan, poznacie Zosię i zatopcie się we wspaniałej powieści. Naprawdę warto.