Jackass recenzja

Kurka wodna, co tytuł to lepszy! Czytałam już kilka historii yaoi i co rusz tak strasznie się integruje z bohaterami, że aż mam kaca czytelniczego! Nie spodziewałam się czegoś takiego. Jak najbardziej jest to opowieść o miłości, ale co urzeka mnie najbardziej to poruszenie tematu alkoholizmu, otwartego mówienia o uczuciach i nie ukrywania się ze swoimi problemami czy też sprawami, które nurtują. Keisuke stopniowo odkrywa swoją fascynację i pociąg do mężczyzn, mimo, że jego brat Katsumi jest od dawna innej orientacji. Tutaj właściwie poznajemy historię dwóch par. Sam Kastu wiąże się ze szkolnym pielęgniarzem, który w obawie przed utratą młodszego ukochanego ucieka ze szkoły poprzez zwolnienie się z pracy. Natomiast Keisuke omotuje sobie wokoło palca Masayukiego, który nie tylko ratuje chłopaka w opałach, gdy ten przez pijaństwo siostry zakłada damską rajstopę na zajęcia, ale też otwiera się przed chłopakiem, odkrywając przed nim miłość i pociąg właśnie do rajstop! I mimo zaprzeczeń, że to tylko przyjaźń i tak ma zostać, panowie związują się na poważnie. Ujęło mnie to jak Keisuke się przejmował i myślał co się z nim dzieje, by końcowo głośno powiedzieć o swoich uczuciach. Łezka w oku kręciła się, gdy siostra chłopaków, mimo swojego problemu z procentami, na piedestale kładła kwestię wykształcenia młodzieńców i wygody ich życia, płakałam z radości, gdy Katsu odzyskał ukochanego. Zawsze mam taką burzę emocji, gdy biorę się za te wspaniałe jednotomówki, one porywają moje serce za każdym razem!