Jessica Warman to amerykańska autorka trzech książek dla młodzieży. Ukończyła studia w zakresie kreatywnego pisania. Ma trzydzieści lat, jest matką trzech córek i zapaloną uczestniczką maratonów. Wraz z rodziną mieszka w Pensylwanii.
Elizabeth Valchar jest ładna i popularna. Kończy osiemnaście lat urządzając impezę urodzinową na jachcie. Jak się okazuje będzie to najgorsza noc w jej życiu. Ze snu wyrywa ją nieustanny stukot. Dziewczyna wychodzi na pokład. Poszukuje źródła hałasu i go znajduje, a jest nim... jej własne bezwładne ciało uderzające o burtę jachtu. Dziewczyna rozumie, że umarła. Jeszcze bardziej zaczyna w to wierzyć kiedy przyjaciele jej nie słyszą. Próbując obudzić Josie zauważa, że ręka przechodzi przez ciało jej siostry. Nagle pojawia się chłopak Alex, który także nie żyje. Razem z nim, krok po kroku, odtwarza swoje życie, by w końcu poznać straszną prawdę swojej śmierci. Czy uda jej się odgadnąć tajemnicę związaną z jej własnym życiem, którego nie pamięta?
Książka została stosunkowo niedawno wydana, ale i tak zdąrzyłam się naczytać o niej mnóstwa recenzji. Wszyscy raczej oceniają ją bardzo pozytywnie. Książka na początku wydawała mi się bardzo dziwna. No bo, kto pisze teraz o duchach? O tym co się dzieje z ludźmi po śmierci? Kiedy jednak coraz bardziej wgłębiałam się w lekturę zauważyłam jaka tak naprawdę jest ta książka. Mówi ona o dziewczynie-Elizabeth, zwanej przez przyjaciół i rodzinę Liz-która niespodziewane umiera. Nie pamięta nic, a nic ze swojego życia. Musi rozwiązać zagadkę swojej śmierci, która nie będzie aż tak oczywista. Nie brzmi znajomo, prawda? I o to chodzi. Książka jest niezwykle oryginalna. Jeszcze nie spotkałam się z historią życia opowiedzianą już po śmierci głównej bohaterki.
Jest to powieść bardzo dynamiczna. Przeczytałam ją bardzo szybko miło spędzając czas. Zdarzenia następują po sobie w odpowiednim tempie - nie za szybko i nie za wolno. Język jakim posługuje się autorka jest prosty i zrozumiały. Wszystko jest przejrzyście wyrażone tak, że przeczytanie książki nie sprawia problemu.
Powieść została napisana w narracji pierwszoosobowej z punktu widzenia Liz. Jest to bardzo dobre rozwiązanie dla tej książki, ponieważ dzięki temu możemy dostrzec diametralną zmianę głównej bohaterki. Bohaterowie książki są świetnie wykreowani. Liz na początku bardzo mnie denerwowała przez swoje samolubne zachowanie. Jednakże kiedy coraz bardziej zagłębiałam się w jej życie zobaczyłam, że musiało jej być bardzo ciężko z problemami z jakimi się borykała. Inni bohaterowie także mi się spodobali. Zwłaszcza Alex, który od razu wydał mi się bardzo sympatyczny.
Jest to książka bardzo wzruszająca, ponieważ opowiada o życiu nie tylko usianym różami, ale także tym z problemami. Na początku poznajemy rozkapryszoną, rozpuszczoną, samolubną Liz. Z czasem jednak można zauważyć jest dużą zmianę i poprawę na lepsze. Wydanie książki bardzo mi się podoba. Okładka jest bardzo ładna chociaż według mnie nie pasuje do treści książki. Czcionka jest dość duża tak, że czytanie nie sprawia problemów.
Podsumowując, książka jest bardzo oryginalna. Zupełnie różni się od masowo wydawanych ostatnio młodzieżówek. Warto ją przeczytać, ponieważ pokazuje jak życie potrafi być czasem trudne, naszpikowane praktycznie nierozwiązalnymi problemami.