"Pomiędzy Światami" wypatrzyłam w bibliotece. Stała samotnie na półce i pomyślałam "Dlaczego nie?" W końcu dawno nie sięgałam po jakiś romans paranormalny. Spodziewałam się historii miłości ducha, do osoby żyjącej, jednak troszeczkę się pomyliłam.
18 urodziny to coś czego wyczekuje każdy nastolatek. Oznaczają one oficjalne przejście w dorosłość, choć to tylko liczba, nic więcej. Jednak osiemnastka to wspaniałe przyjęcie, wraz z najlepszymi przyjaciółmi. Główna bohaterka Elizabeth nie spodziewała się, że właśnie tak magicznego dnia spotka ją śmierć.
„Bang, Bang, Bang… Stoję na pokładzie, bez ruchu, słucham. Może hałas ustał. Bang. Nie. Idę wzdłuż łodzi, trzymając się mocno relingu. Kiedy hałas dobiega z miejsca dokładnie pode mną, patrzę w dół. Przemoczona. Nasiąknięta. Twarzą do dołu. Dziewczyna w wodzie to ja. Jestem martwa...”
Liz nie przekracza progu Nieba, zostaje na Ziemi by rozwiązać niedokończone sprawy. Nie jest to proste zadanie, gdyż nie pamięta większości wydarzeń z jej życia. W tym zadaniu pomaga jej Alex Berg, nikomu nieznany chłopak, który zmarł w wypadku. Za życia nigdy ze sobą nie rozmawiali, ale samotność zmusza ich do wspólnej wędrówki. Z początku jest źle, w końcu nastolatka była na szczycie łańcucha pokarmowego, a on na samym dole. Alex powoli zaczyna przekonywać się do Liz. Razem obserwują swoich znajomych i starają się odzyskać resztki wspomnień.
Elizabeth odkrywa co nowe tajemnice swoich przyjaciół i okazuje się, że tak naprawdę nie do końca ich znała. Pozostaje tylko jedno pytanie. Który z nich ją zabił?
Nigdy bym nie przypuszczała, że książka, którą wzięłam od niechcenia, zwyczajnie mi się spodoba. Chęć rozwiązania tajemnicy jaką jest śmierć głównej bohaterki mną zawładnęła. Nie mogłam oderwać się od lektury, ponieważ chciałam wiedzieć co dalej. Mogłam obserwować kolejne wydarzenia po śmierci Liz, wraz z nią i wysłuchiwać jej komentarzy na ten temat. Dzięki temu można było przywiązać się do postaci.
Elizabeth odnajduję specyficzną więź ze swoim chłopakiem. Richie odczuwa jej obecność, niektóre myśli Liz wpływają na niego. Muszę przyznać, że ten pomysł, może i nieoryginalny, ale bardzo mi się podobał. Coś co daje nadzieję, że nieśmiertelna miłość istnieje.
Jessica Warman pisze prostym językiem, dzięki czemu książkę szybko się czyta. Narrator pierwszoplanowy, którego najczęściej spotyka się w tego typu książkach, sprawia, że łatwiej nam porozumieć się z główną bohaterką. Liz jest zagubioną nastolatką, która powoli poznaje siebie na nowo. Z wielką ciekawością czytałam jej opinie na swój temat. Tak jak wcześniej pisałam, książka mnie wciągnęła i nie chciała puścić. Przedstawia tragedię jaką jest śmierć bliskich i tajemnice jakie każdy człowiek może ukrywać. Wielkim minusem tej książki jest przewidywalność. Niektórych rzeczy czytelnik z łatwością może się domyślić, jednak nie psuje to, aż tak zabawy z czytania.
Jak zakończy się historia Liz? Co trzyma ją na Ziemi? I tak właściwie dlaczego to właśnie Alex Berg musi stać przy jej boku? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce.
"Pomiędzy Światami" to lektura lekka i przyjemna, chociaż wyciskaczem łez nie można go nazwać, to muszę przyznać, że wzruszyłam się. Polecam, ponieważ można przy niej spędzić miło czas.
Ocena: 7/10