Polluks recenzja

“Polluks” to drugi tom cyklu Bezlitosna siła. Jest to książka, którą możecie czytać bez znajomości poprzedniej, lecz według mnie, czytanie tych książek po kolei daje nam lepszy obraz na całość. W tym tomie zagłębimy się w życie Polluksa, a dokładniej w życie Patryka Rottera, właściciela klubu, w którym odbywają się nielegalne walki MMA. Rotter również ma zamiar walczyć by móc pozbyć się gniewu, który w nim wrze od wielu lat.

“Nie jest sztuką kochać kogoś ot tak, ale sztuką jest unieść to, co on sam musiał do tej pory sam dźwigać”

Jak pisałam wcześniej głównym bohaterem jest Patryk Rotter, lecz jak wiemy autorka nie skupia się tylko na męskich bohaterach, partnerującą mu bohaterką w tej historii jest Martyna Lenartowicz, wiceprezes w firmie Konstantego oraz prezes fundacji pomagającej kobietom w potrzebie. Poznaliśmy ją w poprzednim tomie, a ja osobiście ją bardzo polubiłam. Polluks kieruje się zemstą, którą opracował jakiś czas temu, mimo że piękna Martyna zawraca mu od dawna głowę uważa, że nie potrafi kochać, oraz nie zasługuje na miłość. Martyna to twarda kobieta, która pomaga kobietom w potrzebie, ponieważ kiedyś sama w niej była. Czy młodej pani prezes uda się przełamać przez barierę Rottera?

“Płakałam przez faceta, który był jednocześnie moją siłą i słabością.”

Książkę czytało się bardzo przyjemnie, autorka potrafi wywołać swoją książką wiele emocji, a “Polluks” był kolejną książką, przy której płakałam, śmiałam się i rwałam włosy z głowy. Czułam powtarzalność z poprzedniego tomu, lecz spodziewałam się jej, w końcu każdy z bohaterów jest powiązany z walkami w klatkach w klubie Rottera lub z fundacją dla kobiet, więc problemy z jakim zmagają się bohaterowie są podobne do tych w poprzedniej książce. Nie ma za złe tego autorce, że to wszystko wydaję się takie podobne, w końcu to cykl książek opowiadający o grupie osób, lecz zarazem cieszę się, że cykl nie ma tak dużo tomów, bo czułabym przesyt tym tematem. Nie zdradzając zakończenia poprzedniego tomu zdradzę, że bardzo usatysfakcjonował mnie fakt jak potoczyły się losy bohaterów z “Kastora”. “Polluks” tak samo jak jego poprzednik był przepełniony namiętnością, gorącym seksem i akcją, która jest nieodzownym elementem tego cyklu. W końcu nasi bohaterowie kręcą się wokół półświatka przestępczego. Najbardziej cieszy mnie fakt, że pod wpływem swoich kobiet chłopcy potrafią się opamiętać i zaprzestać swoich działań, lecz coś czuję, że tak grzecznie się nie skończy, czy mam rację to się okażę pewnie w ostatnim tomie tego cyklu. Przede mną jeszcze “Saturn”, gdzie głównym bohaterem będzie brat Anity, Konrad oraz “Mars”.