"Frederick trzymał mnie w swoich szerokich ramionach, a ja nie byłam w stanie się z nich ruszyć. Jakbym skamieniała, płonąc przy tym żywym ogniem, który rozprzestrzeniał się od moich stóp aż po czubek głowy."
💜💜💜
Jeeej jak ja kocham takie książki 💓
Słodkie.
Romantyczne.
Z nutką pikanterii.
I ogromem emocji.
Uwierzcie, że w "Pseudonim miłość" znajdziecie to wszystko 😍
Bo oto ONA i ON
Melody i Frederick.
Początkująca pisarka i biznesmen.
Szanująca każdy gorsz i nieszanujący pieniędzy.
Zatem dwa przeciwieństwa, których drogi, pewnego dnia połączył los...
"Pseudonim miłość" wybrzmiewa wieloma emocjami.
Ukazuje, że nawet największego bawidamka, można okiełznać.
Ukazuje, że pieniądze nie dają szczęścia, jeśli się nimi odpowiednio nie obraca.
Ukazuje, że nawet w małej i skromnej miejscowości, można znaleźć swoją miłość i szczęście.
Ukazuje, że czasami potrzebny jest przysłowiowy kubeł zimnej wody, by pewne rzeczy zrozumieć i zacząć je szanować.
Frederick ma wszystko.
Bogactwo, sławę i życie, którego niejeden może mu pozazdrościć.
Jednak nie docenia tego.
Dla niego liczy się dobra zabawa.
Dlatego, gdy przekracza kolejną granicę, jego dziadek - właściciel Hobson Publishing House postanawia dać wnukowi nauczkę, a właściwie życiową lekcję.
Wysyła go do Clinton - małego miasteczka, które jest całkowitym przeciwieństwem Nowego Jorku.
Jeśli Sean chce zasiadać w zarządzie firmy dziadka, musi pokazać, że jest tego stanowiska wart.
A żeby to zrobić musi przywróć do czasów świetności upadające wydawnictwo. Nie byle jakie wydawnictwo, bowiem założone dawno temu przez jego dziadka.
W Clinton Sean czyje się jak w innej rzeczywistości.
Jest odarty w wszelkiej godności.
Odcięty od pieniędzy.
Pozbawiony luksusu.
I nazwiska.
Tutaj poznaje uroczą Melody.
Nawet nie spodziewa się, że w tej dziewczynie odnajdzie nie tylko swoją bratnią duszę, ale poczuje coś, czego nigdy by się po sobie nie spodziewał.
Ta dziewczyna działa na niego niczym najlepszy afrodyzjak.
Pragnie spędzać z nią każdą wolną chwilę.
Lecz zarówno on jak i ona mają przed sobą tajemnice.
Sekrety, których wyjawienie może zachwiać rodzącą się między nimi relacją..
"Pseudonim miłość" to niezwykle romantyczna, a przy tym szalenie tajemnicza powieść, która wciąga od pierwszych stron.
Motyw hate-love podsyca jej wydźwięk, a kontrast codzienności bohaterów dodaje jej niesamowitego uroku.
Dacie się jej oczarować? 😈💜
Polecam 💜