List z przeszłości recenzja

Tytuł : List z przeszłości
Autor : Mairi Wilson
Wydawnictwo : Kobiece
Przełożyła na język polski : Monika Skowron
Tytuł oryginału : Ursula's Secret
Wydana w : 2017 roku
O książce : Lexy przyjechała do Edynburga by uporać się ze sprawami związanymi z pogrzebem Ursuli - babci. Niestety sprawa jest o tyle skomplikowana, iż jej matka - Isobel również zmarła i danego dnia, kiedy zjawiła się w mieszkaniu babci w Edynburgu, powinna odebrać prochy swojej matki. Niestety z tego prostego względu, iż nie było jej na miejscu, nie mogła tego zrobić, na szczęście prochy odebrał jej były narzeczony - Danny. Gdy kobieta była już w mieszkaniu, to nagle ktoś wszedł do mieszkania, otwierając sobie drzwi własnymi kluczami. Kobieta była bardzo zdziwiona i zaskoczona, jednak okazało się, że to opiekunka - Jenny, która zajmowała się Ursulą, gdy ta już nie dawała rady sama o siebie zadbać.
Niespodziewanie na Lexy spada grad informacji, z których nie zdawała sobie sprawy. Prawdopodobnie Ursula miała syna, o którym Lexy nie wiedziała. Świadomość, że może mieć wujka wprawia ją w przyjemne drżenie, sprawia, że czuje, iż może jeszcze nie straciła całej rodziny. W momencie kiedy dostaje list od Dr Campbella z Malawi, który bardzo ją intryguje, postanawia polecieć do Afryki i się z nim spotkać. Ma nadzieję, że rozjaśni on jej sytuację, w której się znalazła.
Gdy kobieta jest już na miejscu, dostaje telefon od Dannego, że ktoś włamał się do jej mieszkania, lecz niczego kosztownego nie ukradł. Więc jaki był cel włamania? Czego włamywacz poszukiwał? Czy Lexy powinna się obawiać powrotu do domu swojej matki? I najważniejsze, kim jest owy wujek i jakie tajemnice skrywała jej babcia - Ursula?
.
To z jednej strony bardzo wzruszająca historia, ale z drugiej także trochę przerażająca. Ta historia była tak skomplikowana, a jednocześnie tak prosta w zrozumieniu, że aż szokująca. Historia wciąga od pierwszych stron, czytało się to szybko i.. nie mogę powiedzieć, że przyjemnie w odniesieniu do całej tej historii, tych wszystkich zawiłości, jakie powstały w życiu bohaterów. Lexy odkryła całą prawdę o swojej rodzinie. Tej prawdziwej rodzinie z krwi i kości. Jednak czy ta świadomość, tego wszystkiego co miało miejsce na przełomie lat, była dla Lexy dobrym odkryciem, musicie sięgnąć po książkę i przekonać się sami. Moim zdaniem to bardzo dobra książka, która powstała dzięki temu, że autorka zgłosiła się do konkursu i zwyciężyła w nim, tym samym zdobywając możliwość wydania tej książki.
.
Moja ocena to 10/10.