Pół gangster, pół serio recenzja

Uwaga może zawierać spojlery

"Pół gangster, pół serio" to całkiem zabawny jak na romans mafijny debiut autorski pani Ewy Sobelktóry miałam możliwość zrecenzować dzięki uprzejmości autorki i wydawnictwa Bookedit.
Może nie jest to romans mafijny do jakich przywykłam bo zachowanie panów gangsterów bardziej mnie bawiło niż przerażało. To historia z przymrużeniem oka z której o dziwo nie zapamiętam seksownych gangsterów a paradoksalnie wart najbardziej mojej pamięci okazał się pewien uroczy dziadzio. Kto czytał ten wie o kim mówię, a kto nie sięgnął jeszcze po "Pół gangster pół serio" niech zaraz to nadrabia. Nie będę tutaj wklejać opisu, po prostu zachęcę do lektury mam nadzieję że mi się to uda w kilku słowach mojej recenzji.

Mawiają, że Zemsta jest słodka czy faktycznie tak jest? Przekonajcie się wraz ze mną. Na tych niespełna 400 stronach autorka potrafiła wywołać mój uśmiech i świetnie się bawiłam czytając zwłaszcza przekomarzania słowne bohaterów. I tu znów prym wiedzie starszy pan. Dziadek ma gadane i werwę której pozazdrościć mu może sam ojciec chrzestny.

Lekka, przyjemna lektura z mnóstwem humoru i gorącymi scenami z udziałem Gabi i Sebastiana. Ona uwikłana w dziwny układ ze swoim "mężem" bo małżeństwem bym tej relacji nie nazwała. A on(Sebastian) upatrywał w niej nadziei na zemstę na swoim "znajomym" W końcu nie od dziś wiadomo że największą słabością mężczyzny jest jego żona. Więc jeśli już dokopać leżącemu to zabierając mu jego kobietę. A co jeśli plan zemsty spali na panewce bo w grę zaczną wchodzić uczucia? Tego i wiele więcej dowiecie się gdy przeczytacie "Pół gangster pół serio"

Taki inny zabawny obraz gangsterów to według mnie ciekawa odskocznia od mafijnych porachunków które znane są nam z kart innych powieści. Jeśli więc szukacie czegoś z przymrużeniem oka ale w mafijno gangsterskich klimatach to myślę że ta sierpniowa premiera może wam przypaść do gustu.

Na zakończenie pragnę podziękować autorce pani Ewie Sobel oraz wydawnictwu Bookedit za egzemplarz do recenzji i mam nadzieję że nie zawiodłam pisząc tych parę słów na gorąco po lekturze.