Wbrew tytułowi praca Anny Wzorek nie obejmuje tylko twórczości księdza Wacława Oszajcy. Obejmuje kompleksowo twórczość kilku poetów – duchownych, znanych mniej lub bardziej, z oczywistych względów – wybijając na pierwszy plan tytułowego bohatera książki Anny Wzorek.
Taki plan opracowania twórczej działalności ma zalety. Czytelnik dowiaduje się że Oszajca nie jest jedynym duchownym piszącym wiersze. Być może jest to oczywista oczywistość, ale nie wiem czy wszyscy czytelnicy znają nazwiska tych duchownych. I właściwie nie chodzi tylko o wymienienie imion tych ludzi.
Anna Wzorek sytuuje twórczość księdza Wacława wokół, wśród, obok ( jak kto woli) aktywności poetyckiej innych poetów – duchownych. Konfrontuje. Pokazuje podobieństwa. Ale nie odrzuca również różnić. Pokazuje drogę którą powinno się przejść, aby zrozumieć właściwie poezję Wacława Oszajcy.
Bo to nie jest właściwa monografia, raczej interpretacja wierszy poety – księdza na tle wierszy innych poetów w sutannie. Takie jakby podsumowanie całości twórczości. Można nawet stwierdzić że mamy do czynienia z nowym odczytaniem poezji Oszajcy. Wzorek jest w tym konsekwentna. Nie uczy, tylko opowiada. A dokładniej mówiąc – podpowiada jak dany wiersz rozumieć.
Pamiętam z czasów licealnych, że nauczyciel języka polskiego podawał obowiązującą interpretację wiersza, i kazał nauczyć się jej na pamięć. W omawianej pozycji jest inaczej: Autorka pokazuje kilka wersji rozumienia tego samego wiersza. Nie ma wersji obowiązującej.
„Poetycki świat Wacława Oszajcy” składa się z sześciu rozdziałów. Liczy sto kilkadziesiąt stron. I zaledwie parę niezrozumiałych pojęć Anna Wzorek zastosowała w tej publikacji. To dobrze. Czytałem kiedyś publikację którą trzeba było tłumaczyć z naukowego języka na polski. Zbyt gęsto było od naukowych pojęć.
Annę Wzorek da się czytać bez słownika wyrazów obcych. To dobrze. Tak naprawdę odstrasza takie studium edukacyjne. Nie pozwala przybliżyć się do siebie. Autor ma zbyt duże wymagania wobec czytelnika. To jest pomyłka. Anna Wzorek pokazuje jak napisać łatwo i lekko o bardzo ważnej rzeczy, jaką jest poezja.
Często jest bagatelizowana, spychana na margines wszelakiego życia. Przez tych, którzy jej w ogóle nie czytają. Wzorek pokazuje poprzez swą publikację że czytać poezję może każdy. Bez względu na wiedzę i wykształcenie.
Trzeba tylko podejść do wiersza nie jak do jeża, tylko do aksamitu. Bo poezja to właśnie taki materiał błyszczący leżący wśród kamieni. Tylko trzeba się nachylić i podjąć go.
Po drugie: ktoś może wykrzywić usta na wiadomość że Autorem jest duchowny katolicki. Wiadomo jakie Kościół Katolicki ma dzisiaj notowania. Uspakajam – Wacław Oszajca nie bierze udziału w dyskusji Kościół a Polityka, wręcz ją omija z daleka. Poza tym Czytelnik może być zdziwiony przeglądem tematów które porusza Poeta.
Nie są to wyimaginowane problemy. Są blisko ludzi, bliżej ich prawdziwego życia. Nie ma tabu dla Oszajcy. Podejmuje niełatwe zagadnienia. Włącznie z zdradą, seksem, pojednaniem. Oczywista, że wątki wiary są dominujące w twórczości kapłana. Dzięki Annie Wzorek dowiedziałem się wielu rzeczy, których z pewnością nie ma w podręcznikach szkolnych. I właśnie dlatego powinien publikację Anny Wzorek przeczytać każdy polonista. Nie tylko przeczytać. Także zaanonsować ją uczniom.
Powtórzę na koniec. Bardzo komunikatywna jest książka Wzorek. Nie potrzeba matury, ni studiów polonistycznych, aby ją zrozumieć. Ja nie mam – a wyniosłem z czytania „Poetyckiego ...” więcej niż z niejednej lekcji polskiego.