Świetna!
Jakiś czas temu w końcu dokupiłam ostatnią część trylogii i jestem dumną posiadaczką tej kolekcji. ,,Pocałunek zdrajcy" urzekł mnie równie bardzo, co ,,Rywalki" Kiery Cass. To kolejna książka, która charakteryzuje się z pozoru banalną historią miłosną, a moim zdaniem zdradza to już sam tytuł. Wydaje się błahy i nieinteresujący. Ale pamiętasz chyba, drogi Czytelniku, że nie ocenia się książki po okładce... ani po tytule? Cieszę się, że tego nie zrobiłam i jestem sobie wdzięczna.
Historia przedstawiona przez Erin Beaty w ,,Pocałunku Zdrajcy" wciągnęła mnie tak mocno, że nie mogłam oderwać się od pierwszego tomu. Drugi pochłonęłam w jeden dzień. Autentycznie, nie mogłam zasnąć, dopóki jej nie skończyłam! Z początku bardzo, ale to BARDZO pogubiłam się w tym, kto kim jest. Nijak nie mogłam się zorientować, ale z upływem czasu załapałam i ostatecznie przepadłam. Zatraciłam się w wyimaginowanym przez autorkę uniwersum. Całokształt naprawdę bardzo mi się spodobał. Erin zasługuje na szczere gratulacje i uznanie.
,,Pocałunek Zdrajcy" to młodzieżowa fantastyka. Ale! Wątek romantyczny poprowadzony jest... niebanalnie. Nie tego się spodziewałam, a zostałam bardzo mile zaskoczona. Do połowy pierwszego tomu nie mogłam za nim nadążyć, dopiero akcja wszystko wyjaśniła, a ja byłam zmuszona odłożyć książkę i wrócić do niej po poukładaniu sobie wszystkiego w głowie. Autorka niesamowicie przedstawiła i wymyśliła intrygi bohaterów. Tak, jak już wspomniałam - z jednej strony książka bardzo przypomina ,,Rywalki", a z drugiej jest świetną pozycją fantastyczną. Niezręcznym faktem było dla mnie to, że Erin Beaty długo utrzymywała w tajemnicy tożsamość jednego z bohaterów, co wpłynęło na ciężki odbiór i zrozumienie.
Rozdziałów jest dużo i są krótkie, narracja prowadzona jest z różnych perspektyw. Książka ma wiele plusów, nad którymi mogłabym rozprawiać godzinami. Śmiałam się, wzruszałam i przeżywałam. Jedynym minusem tej pozycji, który nie tylko ja zauważyłam jest zbyt szybkie przejście w wątku romantycznym od obojętności do całkowitego zadurzenia się i oddania drugiej osobie.
Polecam ją każdemu Czytelnikowi, któremu przypadły do gustu ,,Rywalki".