Pocałunek gangstera recenzja

Kolejna część o losach Bethany i Logana.

Tym razem kobieta będzie postawiona przed nie lada wyzwaniem. Otóż narkotyk, który miała wstrzyknięty sieje spustoszenie w jej umyśle. Miesza jej w głowie i odbiera wspomnienia. Logan za wszelką cenę chce ją zatrzymać przy sobie, w międzyczasie szuka antidotum na tę truciznę. Główna bohaterka stara się uciec przed gangsterem bo zupełnie nie pamięta tego, że się w nim zakochała, on chce by poznała go na nowo. Korzystając z chwili nieuwagi mężczyzny i całej jego armii, Bethany udaje się uciec, prosi o pomoc nieznajomego, jednak nie zdaje sobie sprawy, że ten mężczyzna specjalnie tam na nią czekał.

Czy główna bohaterka odzyska pamięć? Co ją czeka ze strony nieznajomego? Czy Lohan odnajdzie i odzyska Bethany? Oraz na koniec, czy jeszcze im się ułoży?

To trzeci tom serii autorstwa I. M. Darkss i mam bardzo mieszane uczucia. Po przeczytaniu wszystkich trzech, to chyba pierwsza część podobała mi się najbardziej, ale też nie była powalająca. Drugi tom to pamiętam, że miałam wrażenie jakbym czytała znów tom pierwszy tylko z punktu widzenia Logna. Natomiast w tej części mamy coś nowego, jednak moim zdaniem tak nierealnego, że aż ciężko mi się to czytało.

Całe to zapominanie wspomnień przez Bethany, potem jednak coś sobie przypominała, by za chwilę znów obudzić się nie pamiętając nic a nic, było to trochę męczące. Dopiero pod koniec książki wróciła przyjemność z czytania i byłam naprawdę ciekawa jak to się zakończy.

Trudno było mi się przestawić że główna bohaterka nie pamięta przeszłości. Potrafi posługiwać się nożem Sai, ale przeraża ją brutalność Logana względem swoich pracowników.

W tym tomie zauważyłam chyba największą zmianę w Thomasie, prawej ręce gangstera. Tym razem nie jest tak negatywnie nastawiony do Bethany, a wręcz przeciwnie potrafią nawet żartować. W dalszym ciągu nie rozumie tego, że jego szef podporządkowuje się jakiejś kobiecie i jest w stanie zmienić dla niej wszystkie swoje plany, ale jest bardziej wyrozumiały. W tej części dostrzegłam w nim człowieka a nie maszynę stworzoną do zabijania, choć dalej robi to co lubi.

Ostatnimi czasy czytając książki mafijne coraz częściej odnoszę wrażenie, że ta tematyka mi się zwyczajnie znudziła.

Jeśli lubicie romanse mafijne to zachęcam do zapoznania się z tą serią. Ja raczej muszę zrobić sobie dłuższą przerwę od tej tematyki.