Baśniobór. Plaga cieni recenzja

Plaga cieni

Autor: @Natalia_Swietonowska ·3 minuty
2023-02-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Od momentu przeczytania przeze mnie pierwszych dwóch tomów cyklu o Baśnioborze minęło troszeczkę czasu. Plagę cieni zaczęłam czytać bodajże we wrześniu zeszłego roku, jednak natłok obowiązków i innych książek do przeczytania na JUŻ sprawił, że musiałam odwlec dalszą lekturę w czasie. Po tych kilku miesiącach powróciłam do świata stworzonego przez Brandona Mulla i cóż - czy mogę uznać tę część za równie dobrą, co poprzedniczki? O tym w tej opinii.

Nadeszły kolejne wakacje. Podczas pobytu u dziadków, Seth wbrew woli dziadka sprzedaje dwóm satyrom baterie, a Kendra niespodziewanie dołącza do tzw. Rycerzy Świtu, których zadaniem jest odnalezienie zaginionego artefaktu – rozpoczyna się więc walka z czasem. Myślicie, że to by było na tyle z przygód? Co to, to nie! Tymczasem w Baśnioborze zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Jakaś tajemnicza plaga zamienia dobre istoty w stworzenia ciemności... Czy i tym razem uda się uratować Baśniobór przed pewną katastrofą?

Sam opis obiecywał mi wiele. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się też niczego innego poza radością i zaskoczeniem – lektura poprzednich tomów zdecydowanie nauczyła mnie już tego, że Brandon Mull buduje swoje powieści w pewien charakterystyczny dla siebie sposób. Nic jednak nie przygotowało mnie na to, co otrzymam tutaj. Otóż Plaga cieni w pierwszej połowie okazała się dość... nudna. Przyznaję, zabolało mnie to i prawdopodobnie ten fakt również miał wpływ na to, że na tak długi czas pozostawiłam tę historię. Na szczęście druga połowa książki całkowicie wynagrodziła mi nieciekawy początek, a akcja na powrót wciągnęła bez reszty.

Główni bohaterowie wciąż się zmieniają, a widać to bardzo mocno, kiedy porównują ich sposób postępowania na tle przeczytanych trzech książek z cyklu. Setha zaczęłam darzyć coraz większą sympatią, Kendrę nadal lubię tak mocno, jak na początku. Jedna rzecz pozostała natomiast niezmienna – oboje są swoimi przeciwieństwami, a jednocześnie mam wrażenie, że skoczyliby za sobą w ogień. Taki sposób ukazania rodzeństwa przez autora bardzo do mnie trafia: z jednej strony potrafią się pokłócić o najmniejsze błahostki, a z drugiej świata bez siebie nie wyobrażają.

Wyżej wspomniałam o charakterystycznym sposobie prowadzenia akcji i budowania historii przez Brandona Mulla. Miałam tutaj na myśli to, że pierwsze kilkadziesiąt stron książki to dość powolny wstęp i zarys tego, co też będzie się działo lub co może się wydarzyć na późniejszych stronach. Jedni kochają taki zabieg, drudzy niekoniecznie – ja jestem gdzieś pomiędzy. Z jednej strony bardzo lubię, gdy jestem z miejsca wrzucona w akcję i od początku czuję, że coś się dzieje, z drugiej jednak czasem wolę, gdy ten wstęp jest dość spokojny, a ja mam czas na zapoznanie się ze wszystkim, nim ta prawdziwa i docelowa akcja na dobre się rozpocznie. Tutaj wolałabym, gdyby akcja rozpoczęła się już na samym początku, ale jednocześnie rozumiem, dlaczego autor woli w spokojniejszy sposób rozpoczynać swoje książki, dlatego też nie będę na to za bardzo narzekać, choć mogłabym być wredna i to zrobić bez ogródek.

Sam styl pisania po raz kolejny oceniam na ocenę bardzo dobrą. W jakiś pokręcony sposób autor sprawia, że kiedy już na dobre wejdę w znany mi czytelniczy rytm, to nie potrafię się oderwać od lektury i jestem pod ogromnym wrażeniem wyobraźni, jaką dysponuje Brandon - stworzyć miejsce, w którym dzieją się rzeczy niezwykłe i dokładać do nich sytuacje... jeszcze bardziej niezwykłe? Trzeba mieć prawdziwy talent, by temu podołać.

Plaga cieni jest trzecim tomem cyklu i jak na razie oceniam go niestety najsłabiej. Nie zmienia to oczywiście faktu, że książkę polecam, tak samo, jak poprzednie. Zresztą kto wie, może kolejne dwie części zmienią moje spojrzenie na cały cykl? Naprawdę nie mogę się już doczekać poznania tomu czwartego, by się o tym przekonać. Jeśli szukacie lekkiej fantastyki młodzieżowej, która uprzyjemni Wam czas i zajmie myśli na długie godziny, to zdecydowanie polecam Wam Baśniobór.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Baśniobór. Plaga cieni
5 wydań
Baśniobór. Plaga cieni
Brandon Mull
8.3/10
Cykl: Baśniobór, tom 3
Seria: Baśniobór [Uniwersum]

III część bestsellerowego cyklu! Kolejne przygody całkiem zwykłego rodzeństwa w niezwykłym Baśnioborze! W Baśnioborze trwają wakacje. Seth, wbrew woli dziadka, znów sprzedaje satyrom baterie. Podcza...

Komentarze
Baśniobór. Plaga cieni
5 wydań
Baśniobór. Plaga cieni
Brandon Mull
8.3/10
Cykl: Baśniobór, tom 3
Seria: Baśniobór [Uniwersum]
III część bestsellerowego cyklu! Kolejne przygody całkiem zwykłego rodzeństwa w niezwykłym Baśnioborze! W Baśnioborze trwają wakacje. Seth, wbrew woli dziadka, znów sprzedaje satyrom baterie. Podcza...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Natalia_Swietono...

Flirtation or Faceoff
Flirtation or Faceoff

Twórczość Leah Brunner pokochałam przy okazji lektury Desire or defense. Tamta książka bardzo trafiła w mój czytelniczy gust i nie mogłam doczekać się momentu, gdy sięgn...

Recenzja książki Flirtation or Faceoff
Dziewczyna z wymiany
Dziewczyna z wymiany

Powieść Dziewczyna z wymiany zwróciła moją uwagę już jakiś czas temu. Po zapoznaniu się z jej opisem uznałam, że jest to tytuł, który bardzo chcę poznać bliżej. Nie umie...

Recenzja książki Dziewczyna z wymiany

Nowe recenzje

Dziewczynka skacząca na skakance
Dziewczynka skacząca na skakance
@ewusiaw:

Dziewczynka skacząca na skakance... Ta beztroska, uśmiechnięta... Dwa kucyki związane kokardkami, piegi i radość w ocza...

Recenzja książki Dziewczynka skacząca na skakance
Twarda sztuka
Apokalipsa, przetrwanie i… miłosny trójkąt w św...
@zaczytana.a...:

Nowa rzeczywistość, nowe zasady Lia McLaren przetrwała piekło, które złamałoby większość ludzi. Została brutalnie po...

Recenzja książki Twarda sztuka
Przepraszam
„Wszystko tak łatwo podane, że łatwiej już by s...
@Bartlox:

Tak, Marcel Moss bardzo chce ułatwiać swoim czytelnikom życie. Wszystko w tej powieści, postacie, relacje między nimi, ...

Recenzja książki Przepraszam
© 2007 - 2025 nakanapie.pl