Pieśni Ziemi recenzja

"Pieśni Ziemi" - recenzja

Autor: @misha ·2 minuty
2011-08-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Pieśń ziemi to prawdziwa perła” – czytamy na odwrocie książki – „wypełniona akcją i przygodą wciągająca powieść, której po prostu nie można odłożyć.” To słowa brytyjskiego wydawcy tej książki. Niestety nie zgadzam się z jego opinią, nie oznacza to jednak, że książka nie ma żadnych zalet. Najłatwiej napisać o książce, że wciąga i dużo się w niej dzieje. „Pieśń ziemi” jednak mnie osobiście zaintrygowała czymś zupełnie innym.

Na początku poznajemy Gaira, młodzieńca, któremu grozi kara śmierci za używanie magii. Wyrok zapada jednak inny – Gair, niemiłosiernie zbity po „przesłuchaniu” dostaje określony czas na opuszczenie miasta. Na szczęście pomaga mu Alderan, tajemniczy starzec – opatruje jego rany i pomaga w ucieczce. Za sprawą Alderana młodzieniec trafia do bractwa, w którym spotyka osoby jemu podobne – obdarzone talentem umożliwiającym czary. Tam poznaje przyjaciela oraz swoją wielką miłość. Tam też przychodzi mu stoczyć najważniejszy bój w swoim życiu – o bractwo, które mu pomogło, o przyjaciół, przeciwko własnym słabościom i niezrozumiałemu okrucieństwu.

Na początku zaprzeczyłam, jakoby książka była według mnie jedną z tych, których nie można odłożyć i jest to prawda. Ja odkładałam ją bardzo często. Na samym początku akcja rusza z kopyta, czytelnik bez reszty „wsiąka” w przedstawiony świat i wtedy książkę czyta się wręcz łakomie. Niestety z czasem, po zaskakująco dobrym początku autor zdawał się wytracić pęd i poza wątkiem głównego bohatera, reszta jest zwyczajnie nudna. To wielkie rozczarowanie po tak dobrym wstępie i pokusa, by książkę odłożyć na półkę.

Mimo wszystko zalet książce nie brak. Jak to mówią – diabeł tkwi w szczegółach i to przede wszystkim one wywarły na mnie wrażenie. Przede wszystkim humor – z rzadka, ale trafiony, bardzo przypadł mi do gustu. Ponadto na uwagę zasługuje ciekawe nazewnictwo godzin (np. wpół do Prymy) oraz oryginalny pomysł czerpania siły magicznej – pochodzącej właśnie z Pieśni Ziemi. Najważniejszą zaletą jest jednak język i styl pisania – przyjemny w czytaniu, nie męczący, opisy nietuzinkowe i interesujące, choć przydługie w momentach, kiedy akcja powinna toczyć się szybciej. Jeden z tych, które spodobały mi się najbardziej: czuł się tak, jakby przechylił filiżankę, by wylać herbatę, a wylał cały ocean. Oryginalność fabuły sprawiła, że podczas czytania złapałam się na myśli, iż bardzo chętnie obejrzałabym ekranizację tej książki.

Jedno jest pewne – autor miał świetny pomysł. Być może niektóre wady wynikają z faktu, iż „Pieśni Ziemi” to debiut Elspeth’a Coopera? Moim zdaniem gdyby rozmowy o niczym zmienił na akcję, książkę czytałoby się jednym tchem. Bo, jak już wspomniałam, problem tej książki stanowiły „dłużyzny” – momenty, w których odliczałam strony do kolejnego wątku, mając nadzieję, że może tam zacznie się coś dziać.

Nie podobał mi się również pomysł na wątek miłosny ucznia z nauczycielką. Poprowadzony był całkiem ciekawie, ale mimo wszystko nie mogłam się do niego przekonać.

Najbardziej do gustu przypadł mi główny bohater i jego najlepszy przyjaciel, Darin. Również zakończenie było dość nietypowe, ale nie chcę pisać o nim zbyt wiele, aby nie zdradzić szczegółów. Myślę, że gdybym miała możliwość przeczytania kontynuacji powieści, sięgnęłabym po nią choćby z czystej sympatii Gaira i Darina. Czy książka jest warta polecenia? Trudne pytanie. Jednak do odważnych świat należy, próbować można. Osoby bardziej odporne na momenty nudy i nie oczekujące od książki ciągłego utrzymywania w napięciu powinny być zadowolone.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-08-29
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pieśni Ziemi
Pieśni Ziemi
Cooper Elspeth
8/10

Zło zza Zasłony może zniszczyć nasz świat, jeśli nie powstrzyma go chłopak obdarzony potężną magią i popychany potęgą miłości… Młody mnich-rycerz skazany na śmierć. Oskarżony o czary. Wygnany z mia...

Komentarze
Pieśni Ziemi
Pieśni Ziemi
Cooper Elspeth
8/10
Zło zza Zasłony może zniszczyć nasz świat, jeśli nie powstrzyma go chłopak obdarzony potężną magią i popychany potęgą miłości… Młody mnich-rycerz skazany na śmierć. Oskarżony o czary. Wygnany z mia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Elspeth Cooper pochodzi z Newcastle w północno-wschodniej Anglii. Jej fascynacja epicką fantastyczną przygodą rozpoczęła się w dzieciństwie, kiedy rodzice czytali jej na dobranoc „Ivanhoe”. Potem sama...

@armagedono @armagedono

Pozostałe recenzje @misha

Srebrnowłosa
Srebrnowłosa - dla kogo?

„Srebrnowłosa” stanowi dla mnie niezłą zagwozdkę. Ma niezwykle ważną zaletę i uciążliwą wadę. Co z tego wynikło? O tym za chwilę – najpierw parę słów o fabule. ...

Recenzja książki Srebrnowłosa
Alicja w Krainie Zombi
Alicja w krainie zombi

Gena Showalter, autorka serii „Władcy Podziemi” powraca z nowym cyklem. Kroniki Białego Królika, bo taka jest jego nazwa, zapowiada się całkiem ciekawie, o ile przym...

Recenzja książki Alicja w Krainie Zombi

Nowe recenzje

Południca
Czeski kryminał po raz pierwszy
@Strusiowata:

Kiedy sięgam po kryminał oczekuję super lektury: wciągającej akcji, nietuzinkowych bohaterów oraz intrygi, która zachęc...

Recenzja książki Południca
Lista życzeń
Lista zakupów listą wierszy
@adam_miks:

Ewa Szumowska, Lista Życzeń, seria poetycka „Leśna pszczoła”, tom 8, Fundacja czAR(T) Krzywogońca, 2024 Ewa Sz...

Recenzja książki Lista życzeń
Nigdy nie jest za późno na siebie
Odkryj na nowo siebie
@zaczytaniwm...:

Hej wszystkim w ten poniedziałkowy wieczór. Przychodzę do was z propozycją od Izabeli Zeiske autorki książki,, Nigdy ni...

Recenzja książki Nigdy nie jest za późno na siebie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl